Zawód przy Kałuży. Cracovia tylko zremisowała z Olimpią

Damian Sobolewski
Zespół Cracovii w meczu na własnym boisku mocno rozczarował i tylko zremisował z Olimpią Grudziądz. "Pasy" pomimo straconych punktów utrzymały pozycję wicelidera 1. ligi.

Gospodarze po sobotniej wygranej na własnym terenie z Wartą Poznań ponownie nabrali wiary we własne umiejętności i powoli wracają do odpowiedniej formy.

Samo spotkanie rozpoczęło się od szybkich i zdecydowanych ataków podopiecznych Wojciecha Stawowego. Co rusz akcje prawą stroną przeprowadzali Krzysztof Nykiel z nadspodziewanie często włączającym się w akcje zaczepne, Mateuszem Żytko. Efektem tego było kilka groźnych dograń w pole karne, jednak żadne nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Przez pierwsze 15 minut Cracovia grała szybko, składnie i z polotem, natomiast goście z Grudziądza bardzo rzadko opuszczali własną połowę.

Sytuacja uległa zmianie w 25. minucie kiedy to po zagapieniu się obrońców, sam na sam z Pilarzem wyszedł Robert Szczot i tylko w sobie znany sposób zaprzepaścił tak znakomitą okazję strzelając wprost w golkipera „Pasów”.

Od tego momentu gra przeniosła się do środkowej strefy, czego efektem były liczne faule z obu stron oraz mała ilość sytuacji podbramkowych. W 41. minucie fatalne zachowanie Marciniaka wykorzystać próbowali Szczot do spółki ze Smolińskim, jednakże podanie prawą nogą tego drugiego było bardzo niedokładne i Pilarz ze spokojem przechwycił futbolówkę. Tuż przed przerwą dwukrotnie swoją klasę musiał potwierdzić Krzysztof Pilarz broniąc najpierw strzał, a później dobitkę Cieślińskiego.

Druga odsłona, podobnie jak pierwsza, zaczęła się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Szarżował Zejdler, próbował Bernhardt, a także Żytko z główki. Wszystko na nic, ponieważ albo strzały były niedokładne, albo nie dość silne, albo też świetnie akcje przerywali obrońcy Olimpii.

Tak jak w pierwszej odsłonie, tak i w drugiej sporo było ofensywnych wejść prawą stroną Nykiela podwajanego przez Żytkę. Po drugiej stronie mało aktywny był z kolei Marciniak, którego ofensywne wejścia były charakterystycznym elementem dotychczasowej taktyki „Pasów”.

W 66. minucie kapitalną okazję do zdobycia gola miał Piotr Ruszkul, który po szybkiej kontrze i prostopadłym zagraniu Cieślińskiego mógł znaleźć się w wymarzonej sytuacji do pokonania Pilarza, jednak przyjęcie piłki w jego wykonaniu było doprawdy fatalne. Kolejna dogodna okazja przed gośćmi pojawiła się 5 minut później, kiedy to akcję całego zespołu strzałem z ok. 25 metrów starał się wykończyć Marcin Smoliński. Niestety dla fanów gości, piłka przeleciała tuż obok słupka.

Na odpowiedź Cracovii nie trzeba było długo czekać, bowiem już w następnej akcji świetnie w polu karnym znalazł się Boljević, a piłka po rykoszecie minęła lewy słupek bramki Wróbla dosłownie o 10 cm.

Do końca spotkania gospodarze desperacko szukali sposobu na znalezienie drogi do bramki. Trzeba przyznać, że trener Stawowy zrobił wszystko co w jego mocy aby pomóc zespołowi dokonując aż trzech ofensywnych zmian, co skutkowało tym, iż Cracovia w końcówce grała trzema napastnikami oraz tylko jednym pomocnikiem nastawionym bardziej defensywnie. Szczególnie aktywny po wprowadzeniu na boisko był Boljević, jednak jego usilne starania nie przyniosły efektów. Wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy musiały się zadowolić podziałem punktów.

W drużynie „Pasow” widać było dziś ogromną ambicję, wolę walki oraz desperackie niekiedy szukanie gola do ostatnich sekund meczu. Widać, że trener Stawowy kapitalnie potrafił zmotywować swoich podopiecznych do walki przez 90 minut. Z kolei Olimpii należą się brawa za konsekwentnie realizowaną taktykę opartą na szybkich kontrach i budowaniu akcji o kilku doświadczonych zawodników m.in. Szczota, Cieślińskiego oraz Smolińskiego. Z przebiegu meczu, podział punktów jest jednak sprawiedliwym wynikiem i żadna z ekip nie powinna narzekać na taki wynik.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24