Zwycięstwa Ruchu i Śląska

Arka Gdynia przegrała trzecie kolejne spotkanie. A mogło być dużo lepiej... W 89 minucie spotkania do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Grzegorz Niciński. Jeden punkt był na wyciągnięcie ręki, ale doświadczony napastnik Arki strzelił po prostu fatalnie.

Arka po trzech rozegranych spotkaniach ma na swoim koncie 0 punktów. Ruch wygrał na Cichej zgodnie z oczekiwaniami, ale goście w drugiej połowie grali całkiem nieźle i mieli swoją wymarzoną sytuację na zdobycie gola. Już w tatmtym sezonie podopieczni Marka Chojnackiego spisywali się w ekstraklasie bardzo słabo i niemal cudem uniknęli degradacji. Podobnie jak w przypadku Cracovii nic nie zapowiada poprawy formy tych klubów w sezonie 2009/10.

W Chorzowie odżywa powoli Andrzej Niedzielan. To akcja tego piłkarza przyniosła "niebieskim" zwycięskiego gola. Drugi mecz z rzędu świetnie współpracują ze sobą - doświadczony Niedzielan i młodziutki Sobiech. Efektem tego jest 6 zdobytych punktów. Były snajper polskiej reprezentacji goli jeszcze nie zdobywa, ale wciela się w rolę asystenta i rozgrywającego. To taka gra jaką Tomasz Frankowski imponuje od czasu swojego powrotu do Jagielloni Białystok.

Dolny Śląsk okazał się lepszy od Górnego w meczu Śląska Wrocław z Polonią Bytom. Ale to był dziwny mecz, bo przez całe 90 minut to goście z Polonii przeważali na boisku. Drużyna Juri Szatałowa udowodniła, że 6 punktów zdobytych w pierwszych dwóch meczach nie były przypadkiem. Brakowało ostatniego podania i zimnej krwi pod bramką Śląska, aby Poloniści wywieźli z tego wyjazdu choćby punkt.

Nie wystarczy dobrze prezentować się na murawie i mieć przewagę w posiadaniu piłki, aby wygrać spotkanie. To spotkanie daje kolejny dowód na to, jak przewrotna jest piłka nożna. Tydzień temu Śląsk był lepszy od warszawskiej Polonii, ale przegrał 2:3. Dziś szczęście uśmiechnęło się do drużyny Ryszarda Tarasiewicza, która była bardziej skuteczna, tym razem od Polonii bytomskiej.