1 liga. Zagłębie Sosnowiec wygrywa i ucieka w tabeli

Joanna Sobczykiewicz
Vamara Sanogo strzelił czwartego gola dla Zagłębia
Vamara Sanogo strzelił czwartego gola dla Zagłębia Lucyna Nenow / Polska Press
1 liga. W Sosnowcu nabierają coraz większej ochoty na Ekstraklasę. W meczu 14. kolejki Zagłębie bez problemów uporało się z Wigrami Suwałki. Wygrało 2:0. Najpierw trafił Vamara Sanogo, potem Dawid Ryndak. Zespół Piotra Mandrysza ma 29 punktów. Jeżeli w niedzielę GKS Katowice nie wygra z Górnikiem Zabrze, to Zagłębie utrzyma bezpieczną przewagę punktową. Na tę chwilę wynosi ona cztery punkty.

Tym razem sobotnie popołudnie w Sosnowcu przywitało piłkarzy obu drużyn ładną, bezchmurną jak na tą porę roku pogodą. Powodów do pojawienia się dzisiaj na Stadionie Ludowym na pewno nie brakowało. Poza sprzyjającą pogodą warto wspomnieć o tym, że klub z okazji 60-tych urodzin "Ludowego" obniżył ceny biletów nawet do 1 złotówki. Brak w meczowej osiemnastce Martina Pribuli, a także chęć rehabilitacji Wigier po ostatniej przegranej z Olimpią Grudziądz zapowiadał bardzo interesujące spotkanie. Mecz 14. kolejki 1. ligi pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec, a Wigrami Suwałki rozpoczął się punktualnie o 17:45.

Początek spotkania obfitował głównie w grę środkiem pola. Piłkarze obu zespołów starali się dłużej utrzymywać przy piłce. Gra stawała się coraz bardziej wyrównana i powoli zawodnicy Zagłębia i Wigier przesuwali się raz w jedno, a raz w drugie pole karne. Nie stworzyli oni sobie jednak żadnych stuprocentowych okazji do zdobycia bramki. Bliżej tego była drużyna Wigier, lecz strzał Augustyniaka nie sprawił Szumskiemu żadnych problemów. Wcześniej, bramkarz Zagłębia poradził sobie także z podaniem do tyłu od jednego z obrońców. Blisko niego znalazł się zawodnik Wigier, lecz Szumski w porę wybił piłkę, zanim została ona przechwycona przez rywala.

Już w 7. minucie Zagłębie objęło prowadzenie. Trzeba przyznać sosnowiczanom, że od samego początku dobrze rozegrali tą akcję. Sanogo otrzymał prostopadłe podanie od jednego z kolegów i sam podprowadził piłkę w pole karne, a następnie popisał się pięknym strzałem na bramkę. Hieronim Zoch był bezradny.

Przez kolejny kwadrans piłkarze Wigier szukali okazji do wyrównania wyniku. Widać było, że nie poddali się po szybko straconym golu, lecz w bramce gospodarzy dobrze spisywał się Kuba Szumski. Zagłębie jednak też nie zwalniało tempa i chciało powiększyć przewagę bramkową nad drużyną z Suwałk, ale w większości przypadków piłka przelatywała minimalnie obok słupka.

W 38. minucie po raz kolejny blisko wyrównania byli goście. Szumski wyszedł z bramki, a defensywa Zagłębia popełniła błąd, jednak piłkarze Wigier nie wykorzystali niemal stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Dobrą asekuracją wykazał się Krzysztof Markowski i to jemu koledzy mogą zawdzięczać fakt, że na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem, a żaden z rywali nie wykorzystał dogrania Kamila Adamka na pustą bramkę.

4 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Zagłębie podwyższyło wynik na 2:0. Szumski wznowił piłkę po nieudanym zagraniu Augustyniaka, zawodnicy z Sosnowca wymienili między sobą kilka podań, a ostatnie z nich trafiło do Dawida Ryndaka. Pomocnik gospodarzy wszedł w pole karne i pokonał Hieronima Zocha strzałem pod poprzeczkę. Mogłoby się wydawać, że po strzeleniu drugiej bramki sosnowiczanie uspokoją grę i będą dłużej utrzymywać się przy piłce. Nic bardziej mylnego. Do ataku ruszyły Wigry, które za wszelką cenę próbowały znaleźć sobie jak najlepszą okazje do pokonania Jakuba Szumskiego i tym samym zdobycia gola kontaktowego. Blisko dokonania tego był w 69. minucie Gąska, jednak przegrał rywalizacje z bramkarzem gospodarzy, który pierwszy przechwycił piłkę i zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką.

W 75. minucie gospodarze mieli spore szczęście, ponieważ w polu karnym padł Kamil Adamek, faulowany przez Szumskiego. Sędzia jednak uznał, że było to zagranie przypadkowe, a bramkarz gospodarzy nie popełnił żadnego przewinienia i nie podyktował za nie gościom rzutu karnego.

W międzyczasie doszło do zmiany w zespole Wigier. Za Łukasza Wrońskiego wszedł Miłosz Kozak, dla którego był to powrót na Stadion Ludowy. Przez pół sezonu 2014/2015 reprezentował barwy Zagłębia.

W 84. minucie Kuba Szumski popisał się bardzo dobrą, a na dodatek efektowną interwencją, ratując Zagłębie przed stratą bramki. Strzelcem był Mateusz Radecki. Wigry przez dłuższy czas utrzymywały się na połowie gospodarzy, jednak zespół prowadzony przez Zbigniewa Kaczmarka nie zdołał zdobyć nawet bramki honorowej.

Spotkanie zakończyło się dwubramkowym zwycięstwem Zagłębia Sosnowiec. Trzy punkty były nagrodą dla 2100 kibiców, którzy dzisiejszego popołudnia przyszli na Stadion Ludowy, by obejrzeć mecz swojej drużyny i celebrować 60-te urodziny obiektu w Sosnowcu. Dzięki temu Zagłębie umocniło się w tabeli na pozycji lidera, której już na pewno nie odda przynajmniej do następnej kolejki.

1. LIGA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24