Argentyna w ćwierćfinale, ale w roli głównej sędziowie

Mariusz Citkowski
Argentyna wygrała z Meksykiem 3:1 i zagra w ćwierćfinale z Niemcami. Pierwszy gol padł po karygodnym błędzie sędziego bocznego. To była druga tak wielka pomyłka w dniu dzisiejszym.

Johannesburg: Argentyna 3:1 Meksyk

Bramki: Carlos Tevez 26, 52, Gonzalo Higuain 33 - Javier Hernandez 71

Żółta kartka: Rafael Marquez.

Sędzia: Roberto Rosetti (Włochy). Widzów 84377.

Argentyna: Sergio Romero - Nicolas Otamendi, Martin Demichelis, Nicolas Burdisso, Gabriel Heinze - Javier Mascherano, Maxi Rodriguez (87. Javier Pastore), Angel Di Maria (79. Jonas Gutierrez) - Lionel Messi, Carlos Tevez (69. Juan Sebastian Veron), Gonzalo Higuain.

Meksyk: Oscar Perez - Ricardo Osorio, Francisco Rodriguez, Rafael Marquez, Carlos Salcido - Efrain Juarez, Gerardo Torrado, Andres Guardado (62. Guillermo Franco) - Adolfo Bautista (46. Pablo Barrera), Giovani dos Santos, Javier Hernandez.

Przed meczem za faworytów uchodzili oczywiście Argentyńczycy, jednak początek należał do podopiecznych Javiera Aguirre. Najgroźniejszy strzał w początkowych fragmentach oddał Carlos Salcido, ale piłka po tym uderzeniu odbiła się od poprzeczki. Po kilkunastu minutach podopieczni El Diego doszli do siebie i zaczęli dyktować warunki gry.

Efektem tego była sytuacja z 26. minuty, kiedy to po akcji Leo Messiego piłkę do siatki skierował głową Carlos Tevez. Niestety był to kolejny karygodny błąd sędziowski, gdyż El Apache zdobył gola z co najmniej dwumetrowego spalonego. Pan Rosetti pozazdrościł chyba Jorge Larriondze, z tym że ten drugi zamiast gola uznać to go po prostu nie zauważył.

Argentyna nie zamierzała na tym poprzestać. Już pięć minut później nastąpiło podwyższenie wyniku. Strzelcem bramki został Gonzalo Higuain, a doskonałą asystą popisał się... defensor Meksyku Ricardo Osorio. Napastnik Realu Madryt zanim wpakował piłkę do bramki zaprezentował odrobinę swojego kunsztu, efektownie mijając zmylonego Oscara Pereza.

Do przerwy więcej goli nie padło. Argentyna mimo przewagi swoje bramki zdobyła w, co by nie mówić, szczęśliwy sposób. Błąd sędziego oraz pomyłka obrońcy sprawiły, że Albicelestes schodzili do szatni z dwubramkową przewagą na koncie. Druga odsłona przyniosła jednak bramkę godną faworyta do tytułu mistrzowskiego. Na strzał z dystansu zdecydował się Carlos Tevez, a piłka po tym uderzeniu znalazła się w okienku bramki Pereza. Był to jeden z piękniejszych goli tego mundialu.

To trafienie rozwiało wszelkie wątpliwości w kwestii zwycięzcy tej konfrontacji. Meksykanie nie zamierzali jednak składać broni i do końca walczyli przynajmniej o trafienie honorowe. Ich wysiłek nie poszedł na marne, bo w 71 minucie pięknym strzałem pod poprzeczkę wykończył akcję Hernandez. Jak się okazało nowy gracz Manchesteru United tym samym ustalił wynik meczu.

Argentyna utwierdza w przekonaniu, że jest głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa świata. Komplet zwycięstw może robić wrażenie. Meksyk niestety kończy swoją przygodę z Afryką na 1/8 finału. Szkoda, bo oglądanie tej drużyny w akcji było prawdziwą przyjemnością.

Statystyka

Argentyna Meksyk

bramki 3 1

strzały 11 16

strzały celne 6 6

rzuty rożne 2 5

spalone 1 2

faule popełnione 11 26

żółte kartki 0 1

czerwone kartki 0 0

procent posiadania piłki 52 48

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24