Jednak nie tylko fani Arki mają powody do radości, bo wreszcie będzie okazja, by zmierzyć się na doping z kibicami przyjezdnych. Dla kibiców Energetyka ROW Rybnik będzie to spotkanie tak samo ważne jak i historyczne. Ostatni raz ich zespół grał z Arką... 30 lat temu. Mowa tu o sezonie 1982/1983. Bilans? Dwa zwycięstwa Arki: jedno 3:0 i drugie 1:0. Nie dziwi więc mobilizacja kibiców gości na ten mecz. Jak sami zapowiadają: "To wyjazd z gatunku tych, na które czekało się latami, jeżdżąc po niższych ligach."
A kibice, to coś, co wyróżnia oba zespoły. Bo Arka i ROW to czołówka, jeśli chodzi o frekwencję w pierwszej lidze. 4950 kibiców, taka jest średnia frekwencja na meczach domowych Arki. ROW wcale bardzo nie odstaje i może się poszczycić frekwencją na poziomie średnio 4183 fanó na mecz, co jest drugim wynikiem, jeśli chodzi o zaplecze Ekstraklasy. Spotykają się więc ze sobą dwa najlepsze pod tym względem zespoły.
Piłkarsko Arka odbiła się ostatnio od dna i musi kontynuować dzieło. Żółto-niebiescy sprawili niespodziankę i wygrali na boisku lidera w Bełchatowie 1:0. Arka miała w tym meczu dużo szczęścia, a raz od straty gola uratowała gdynian poprzeczka. Z drugiej strony, ten uśmiech losu w stosunku do Arki naprawdę się jej należał po ostatnich przejściach i niepowodzeniach. Trener Paweł Sikora zna słabe punkty gości: - ROW ma problemy z powrotem do obrony, zdarzają mu się okresy chaotycznej gry i musimy wykorzystać te słabe strony rywala - stwierdza. Tylko czy to wystarczy?
Goście to zdecydowanie drużyna remisów, szczególnie jeśli chodzi o wyjazdy. W siedmiu meczach na boisku rywala, zawodnicy ROW-u aż sześciokrotnie dzielili się punktami z gospodarzami, a przegrali jedynie raz. Również tylko raz udało im się wygrać w tym sezonie. Można sobie wyobrazić, jakie zapanowało wtedy w Rybniku święto. W zespole gości uwagę należy zwrócić przede wszystkim na Daniela Ferugę, który jest najlepszym zawodnikiem ROW-u i to on najczęściej będzie starał się zrobić różnicę na boisku. Nieźle zaczął ten sezon, bo na swoim koncie ma już 4 gole i 3 asysty. Od zawodników gości nie ma co jednak oczekiwać fajerwerków, jeśli chodzi o ofensywę. Prawdopodobne jest, że mecz zaczną za podwójną gardą i postarają się zaatakować z kontry.
Gdynia czeka na bardzo ciekawy kibicowsko i piłkarsko mecz. Jednak to, na co jeszcze bardziej czekają kibice żółto-niebieskich, to zwycięstwo u siebie. Ostatni raz ta sztuka udała się Arce 21 sierpnia, w meczu przeciwko Flocie. Wypadałoby, by piłkarze Arki efektownie wynagrodzili kibicom tak długie oczekiwanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?