Atletico niespodziewanie zremisowało z Levante. Gole Kalu Uche i "El Nino"

Atletico już dzisiaj mogło zapewnić sobie zapewnić sobie trzecie miejsce w tabeli, wystarczyło wygrać dzisiejszy mecz z Levante. Jednak piłkarze z Walencji, którzy nie są jeszcze pewni utrzymania w Primera Division także chcieli wygrać to spotkanie.

I to właśnie Levante w 32. minucie objęło prowadzenie po błędzie obrony Atletico bramkę zdobył David Barral dając gospodarzom tego spotkania niespodziewane prowadzenie. Levante cieszyło się z prowadzenia tylko trzy minuty, bo do wyrównania ładnym strzałem z woleja doprowadził Guilherme Siqueira.

Zatem pierwsza połowa spotkania zakończyła się rezultatem remisowym. W drugiej części meczu wynik układał się bardzo podobnie. W 63. minucie ponownie na prowadzenie wyszli gospodarze za sprawą Kalu Uche, który znakomicie zamknął akcje Levante.

Atletico jednak ponownie zdołało doprowadzić do wyrównania. Tym razem do bramki rywali trafił wprowadzony niewiele wcześniej Fernando Torres. Ostatecznie mecz zakończył się nieco niespodziewanym remisem 2:2. Taki wynik powoduje, że Levante ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową i jest już niemal pewne utrzymania w Primera Division, natomiast Atletico Madryt ma cztery punkty przewagi nad Valencią i w tej chwili znajduje się na pozycji gwarantującej bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

W następnej kolejce Levante zagra na wyjeździe z Deportivo La Coruna, natomiast Atletico Madryt w hicie kolejki podejmie FC Barcelonę.

Levante - Atletico Madryt 2:2

Bramki: 32' Barral, 63' Uche – 35' Siqueira, 80'. F. Torres

Kartki: 39' Toňo, 87' Barral – 54' Mendes, 74' Miranda

Levante: Mariño – López, Výdra, Ramis Barrios, García Juanfran, Toňo – Camarasa (85' Mari), Sissoko, Morales (90+1' Ivanschitz) – Barral, Uche (86' Martins).

Atletico Madryt: Oblak – Juanfran, Miranda, Giménez, Siqueira – Arda Turan, Gabi (74' Raúl García), Mendes (69' Niguez), Koke – Mandžukić (61' F. Torres), Griezmann.