A będzie nim stadion, który obecnie nie spełnia wymogów, jakie stawia Polski Związek Piłki Nożnej przed klubami ekstraklasy. I tak na przykład 1000 krzesełek musi znajdować się pod zadaszeniem, a w Chojnicach jest ich obecnie zaledwie 600. Ponadto, obiekt musi mieć podgrzewaną murawę.
W przypadku awansu stadion w Chojnicach będzie musiał zatem ulec modyfikacji. A to oznacza, że z budżetu miasta na ten cel musiałoby zostać przeznaczonych około 5 - 8 milionów złotych. No chyba, że Chojniczanka rozgrywałaby swoje mecze w... Bydgoszczy lub w Trójmieście.
- To trudna i ryzykowna decyzja. Problemem nie są pieniądze, tylko to, co będzie dalej. Jeżeli Chojniczanka za rok, czy dwa, znowu spadnie do pierwszej ligi, to ja będę winnym i poniosę tego konsekwencje, bo podjąłem decyzję i rozbudowałem obiekt - mówi dla Radia Gdańsk Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic.
Jak na razie jest zatem więcej znaków zapytania, niż odpowiedzi. Jeśli nawet Chojniczanka awansuje do Lotto Ekstraklasy, to wcale nie jest takie pewne, że kibicom z tym mieście będzie dane oglądać swoich ulubieńców w akcji bez dalekich wyjazdów do innych miast.
źródło: Radio Gdańsk
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
