Dzisiaj Baniak na specjalnie zwołanej konferencji prasowej miał odnieść się do przykrych spraw, które go dotknęły, jednak spotkanie z mediami zostało odwołane... - Uważam ten temat za zakończony. Mam skupić się na sportowych aspektach i to będę robił. To moja praca - dodaje Baniak.
Swoich planów nie zmienili natomiast działacze Motoru i oni dzisiaj spotkają się z dziennikarzami.
Przedstawiciele spółki nakreślili Baniakowi plan rozwoju klubu. - Widzę, że te osoby bardzo zaangażowały się w swoją pracę. Wierzę tym ludziom. Jeżeli to, co mówią zrealizują, to niedługo Motor będzie silnym klubem grającym na nowoczesnym stadionie - zdradza Baniak. - Czas najwyższy skończyć z prowizorką. Albo robimy zawodowy klub, albo dalej płacimy zawodnikom po 200-300 złotych zaliczki. To absurd - dodaje.
Udało nam się dowiedzieć, że władze spółki rozmawiają z dużym inwestorem. - Rozmowy są w toku, ale na tym etapie jeszcze za wcześnie na zdradzanie jakichkolwiek szczegółów - mówi Agnieszka Smreczyńska-Gąbka, prezes Motor Lublin S.A.
Baniak, jeżeli nawet Motor spadnie do drugiej ligi, co jest praktycznie przesądzone, zostanie w klubie na dłużej. - To prawda. Podjąłem już tę decyzję. Spółce mam przedstawić w ciągu kilkunastu dni wizję nowej drużyny. Zostanie ona
oparta na wychowankach Motoru i zawodnikach z regionu. Duże pole do popisu będą mieć moi asystenci. Oczywiście chcę, żeby trafiło do nas dwóch lub trzech doświadczonych piłkarzy z innych części kraju. Musimy też powalczyć o uzyskanie licencji na sezon 2010/2011. Czeka nas dużo pracy, ale się jej nie boimy - mówi Baniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?