Bartosz Bereszyński: Pokpiliśmy sprawę

Sebastian Kuśpik
Bartosz Bereszyński
Bartosz Bereszyński Polskapresse
Jako pierwszy do dziennikarzy po zremisowanym meczu Legii Warszawa z GKS-em Bełchatów wyszedł Bartosz Bereszyński. Były piłkarz poznańskiego Lecha wszedł na boisko na ostatnie 20 minut, ale losów spotkania nie odmienił.

Nie tak miało wyglądać to spotkanie.
No nie tak. Mieliśmy zwyciężyć w Kielcach i nie zwyciężyliśmy. Mieliśmy pokonać Bełchatów na własnym stadionie i pokpiliśmy sprawę. Coś jest nie tak. Musimy to wszystko sobie w głowach poukładać i następny mecz po prostu trzeba wygrać - nie ma innej opcji.

Presja Was zżera?
Czy presja? Presja w Legii zawsze będzie duża, ale myślę, że każdy jest na to odporny, bo przecież grając w takim klubie trzeba być na to przygotowanym. Cóż mogę powiedzieć. Nie wygrywamy i jest wiele przyczyn tego, że punkty nie zostają dziś tutaj. Na pewno przez najbliższe dwa dni będziemy o tym myśleć, analizować całą drużyną z trenerami i każdy indywidualnie w domu.

To kolejny mecz, w którym rywal stosuje prostą taktykę, która na Legię w zupełności wystarcza: defensywne nastawienie i agresywna gra.
No tak. To wystarcza, a nie powinno. Powinniśmy byli strzelić bramkę, która rozwiązałaby worek i na pewno grałoby nam się łatwiej. Bełchatów bronił się skutecznie, ale trzeba przyznać, że mieliśmy sytuacje ku temu, żeby tego gola, zwłaszcza w końcówce, strzelić. W następnym meczu musimy to zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24