W pierwszym spotkaniu turecki zespół wygrał 1:0 i jest bliżej gry w finale LE na Amsterdam ArenA. „Orły” będą jednak chciały odwrócić losy spotkania. Z jakim skutkiem?
Pierwszy mecz przebiegał pod wyraźne dyktando Fenerbahce. Co chwila Artur musiał się wspinać na bramkarskie wyżyny by uchronić swój zespół przed straconym golem. Z pomocą przychodziły słupki (w tym po rzucie karnym strzelanym przez Cristiana Baroniego) i poprzeczka po uderzeniu Moussy Sowa. Ostatecznie golkiper Benfiki tylko raz wyciągnął piłkę z siatki - sprawa wygrania dwumeczu jest więc ciągle nierozstrzygnięta.
Jorge Jesus na pewno nie postawi w dzisiejszym meczu na Olę Johna. Holender w poprzednim spotkaniu dostał kolejną żółtą kartkę co skutkuje przymusową pauzę. Występ Nicolasa Gaitana stoi pod dużym znakiem zapytania.
Z kolei Aykut Kocaman ma spory problem z zestawieniem środka pomocy. Kontuzjowany jest Raul Meireles, a za kartki nie zagra Mehmet Topal. Ponadto spotkanie opuszczą Serdar Kesimal oraz Pierre Webo.
Zakładając finał LE pomiędzy Chelsea (chociaż nie należy skreślać FC Basel) a Benfiką w najlepszej dwójce będziemy mieć nie tylko starcie dwóch „spadkowiczów” tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, ale też „powtórkę z rozrywki” z zeszłego sezonu. Wówczas The Blues wygrali w Lizbonie 1:0 i u siebie 2:1.
Poza 18 tytułami mistrza kraju, co jest rekordem w lidze, dołożenie pucharu Ligi Europy oznaczałoby wielkie święto w Stambule do białego rana, a także wpisanie się do historii tureckiego futbolu złotymi zgłoskami. Czy Turcy są w stanie wyeliminować ekipę z Lizbony?
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
