Trener Dariusz Wójtowicz był zadowolony z postawy zespołu, jednak ubolewał, że po raz kolejny trzeba było zagrać na sztucznej murawie. - Bardzo mnie to martwi. Warunki w Lipanach były rzecz jasna świetne, ale my nadal nie mamy gdzie trenować. Za tydzień rusza liga. Nikt nam tutaj nie może pomóc w tej kwestii co bardzo mnie martwi. Potrzebne nam trawiaste boisko. Wiele pierwszoligowych ekip mogło już rozegrać sparing na trawie – mówi szkoleniowiec Sandecji. Pojedynek ze słowackim zespołem był bardzo udany. Szczególnie w pierwszych 60 minutach spotkania, gracze Sandecji zaprezentowali się bardzo korzystnie. - Posiadaliśmy zdecydowaną przewagę, trzeba przyznać, że rozegraliśmy na prawdę dobry mecz. Można było zaobserwować dużo składnych, szybkich akcji. Na tą chwilę mamy wysoką dyspozycję - argumentuje Wójtowicz.
Za tydzień pojedynek wyjazdowy z Motorem Lublin. Czy w rundzie wiosennej Sandecja będzie się prezentować lepiej na wyjazdach niż miało to miejsce na jesień? - Już pod koniec rundy wiosennej udało nam się przełamać złą passę w spotkaniach wyjazdowych. Myślę, że teraz będzie to już wyglądało dobrze. Drużyna ma swój styl gry i to jest najważniejsze.
Dariusz Wójtowicz pokusił się także o ocenę okienka transferowego. Okazuje się także, że w poniedziałek w drużynie pojawić się może nowy napastnik. - Od początku chodziło o to, aby okienko transferowe przyniosło korzyści kadrowe. Myślę, że udało nam się to osiągnąć. Jakościowo są to lepsi piłkarze, tak więc możemy być zadowoleni. Nie ulega natomiast wątpliwości, że brakuje nam jeszcze jednego napastnika. Zarząd klubu doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Być może w poniedziałek dołączy do nas nowy zawodnik - tłumaczy szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
