Bezbarwni Błękitni Stargard. Pomogli przełamać się beniaminkowi

(sz)
Krzysztof Kapica
Nie wyszedł Błękitnym Stargard mecz w Rzeszowie. Porażka 0:1 z Resovią to niski wymiar kary dla zespołu Adama Topolskiego.

Stargardzianie nie zagrali źle, fatalnie, tragicznie, ale na pochwały także nie zasłużyli. Wyjątek stanowi Mariusz Rzepecki, bramkarz, który uratował Błękitnych przed wyższą porażką. Podopieczni Adama Topolskiego kilkakrotnie podeszli pod pole karne Resovii, ale sytuacji podbramkowych stwarzali mniej niż beniaminek. Nie podlegało wątpliwości, że rzeszowianie zasłużyli na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Kolejną złą wiadomością jest fakt, że na Podkarpaciu rozsypała się obrona Topolskiego. Patryk Baranowski doznał kontuzji, a Jakub Ostrowski dostał dwie żółte kartki.

Wprowadzony zamiast Baranowskiego został Mateusz Ogrodowski, który niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zmiennik próbował unieszkodliwić Sebastiana Zalepę, byłego zawodnika Floty Świnoujście, tyle że swoją interwencją tylko zaszkodził Błękitnym.

Jarosław Piskorz (drugi trener Błękitnych): Wygrała drużyna bardziej zdeterminowana, która bardziej potrzebowała trzech punktów. Nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans, mecz nie ułożył się po naszej myśli. W obronie wiedzieliśmy, że Resovia na wysokich zawodników takich jak Sebastian Zalepa i zagrażała nam po stałych fragmentach. Straciliśmy gola po jednym z nich. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia. Po czerwonej kartce dla Ostrowskiego zmieniliśmy ustawienie, odkryliśmy się i Resovia zaczęła stwarzać więcej sytuacji podbramkowych.

Szymon Grabowski (trener Resovii): Długo czekałem na zwycięstwo. Nasza sytuacja była bardzo trudna i nikomu nie życzę takiej serii bez wygranej jaką mieliśmy. Podeszliśmy dobrze do tego meczu i trzy punkty bardzo cieszą. Nie był to nasz najlepszy, ani najgorszy mecz. Gdybyśmy wykorzystali więcej sytuacji podbramkowych, radość byłaby podwójna, ale nie ma co sądzić zwycięzców.

Resovia - Błękitni Stargard 1:0 (1:0)
Bramka:
Ogrodowski (36-sam.)
Błękitni: Rzepecki - Patrzykąt, Ostrowski, Baranowski (20 Ogrodowski), Rogala, Shimmura (72 Cywiński), Karmański (61 Kurbiel), Starzycki (80 Napora), M. Kwiatkowski, A. Kwiatkowski, Brzeziański
Czerwona kartka: Ostrowski (Błękitni, 64, druga żółta)

Pozostałe wyniki 8. kolejki: Elana Toruń - Widzew Łódź 0:0, ROW 1964 Rybnik - Pogoń Siedlce 1:1, Stal Stalowa Wola - Radomiak Radom 0:0, Rozwój Katowice - Ruch Chorzów 0:3, Górnik Łęczna - Olimpia Grudziądz 1:3, Znicz Pruszków - Skra Częstochowa 2:1, Olimpia Elbląg - GKS Bełchatów 0:1, Gryf Wejherowo - Siarka Tarnobrzeg (niedziela, 16)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bezbarwni Błękitni Stargard. Pomogli przełamać się beniaminkowi - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24