Bezbramkowy remis Liverpoolu z Hull. Balotelli dalej nie strzela (ZDJĘCIA)

Filip Błajet
W meczu 9. kolejki ligi angielskiej piłkarze Liverpoolu bezbramkowo zremisowali na Anfield Road z Hull City.

Pierwsza połowa to nie było zbyt fascynujące widowisko. Liverpool starał się narzucić swój styl gry, ale nie do końca mu się udawało. Najbliżej było po rzucie rożnym egzekwowanym przez Stevena Gerrarda, ale piłkę uderzoną głową przez Lovrena z linii bramkowej wybił Elmohamady. Swoją szanse miał także Balotelli, jednak po podaniu Sterlinga przegrał pojedynek z Jakupoviciem.

Włoch miał jeszcze jedną okazję bramkową. Po za lekkim podaniu Chestera, Super Mario prawie wyprzedził Jakupovicia. Zabrakło mu trochę szczęścia, a minąłby Szwajcara i pozostałoby mu tylko trafienie do pustej bramki. Z kolei najlepszą okazję dla Hull zmarnował Livermore. Ben Arfa agresywnie zaszarżował w polu karnym Liverpoolu wbiegając między trzech rywali, poślizgnął się, a mimo to dał radę odegrać piłkę na środek pola karnego. Tam czyhał Livermore, ale jego uderzenie wybronił Mignolet.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza – Liverpool ze spokojem konstruował akcje od linii defensywnych, ale nie przynosiło to żadnych wymiernych korzyści. Pierwszą groźną okazję stworzyli goście. Hernandez mocno uderzył po zgraniu piłki głową przez Elmohamady'ego, lecz Mignolet pewnie wyłapał uderzenie. Odpowiedzi dwójkowa akcja Gerrard - Sterling, po odegraniu skrzydłowego kapitan strzelił bez zastanowienia, ale minimalnie obok słupka.

The Reds zawzięcie dążyli do strzelenia gola, ale brakowało szczęścia. Centrował Gerrarda, lecz Balotelli minął się z piłką i wpadł do siatki bez niej. Poprawiał jeszcze zza pola karnego Sterling, jednak Jakupović poradził sobie z uderzeniem Anglika. Z drugiej strony próbował Aluko. Gracz Tygrysów efektownie zszedł drybligniem z lewej strony do środka pola karnego i uderzył mocno, ale wprost w Mignoleta.

Blisko gola było po efektownej szarży kapitana The Reds. Gerrard na pełnej szybkości wbiegł w pole karne Hull po zgraniu Lamberta, ale Jakupović dał radę powstrzymać angielskiego pomocnika. Swoją okazję miał także Coutinho, który strzelał zza pola karnego po źle wybitym rzucie rożnym. Bombę Brazylijczyka wybronił szwajcarski golkiper. Piłkę meczową miał jednak Balotelli. Coutinho świetnie urwał się lewą stronę i dograł płasko na piąty metr, ale włoski snajper nie trafił w futbolówkę, a sędzia odgwizdał koniec spotkania.

Steve Bruce może być zadowolony. Jego zespół po raz kolejny urwał punkty faworytom i dodatkowo zachował czyste konto. Z kolei w Liverpoolu kryzys trwa, a Rodgers musi szukać kolejnych rozwiązań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24