Obie ekipy w najmniejszym stopniu nie mogą być zadowolone ze swojego wejścia w sezon. W Łęcznej liczono na powtórzenie sukcesu sportowego sprzed kilku miesięcy, kiedy to zielono-czarni skończyli ligową batalię na szóstym miejscu w tabeli, ocierając się w pewnym momencie o awans do Ekstraklasy. W szeregach Trójkolorowych pozostaje zaś z jednej strony niesmak, z drugiej radość. Do Katowic, za sprawą fuzji z Polonią Warszawa zagościć mogła Ekstraklasa. Taka opcja z pewnością przypadała do gustu przede wszystkim fanom czysto sportowych zmagań, nie zważającym zbytnio na wartości wyznawane przez zagorzałych fanatyków – dla tych bowiem potencjalny awans przy zielonym stoliku godził w godność i honor ukochanego klubu.
Ostatecznie, w Katowicach zapowiadanej walki o puchary nie będzie, a podopieczni Rafała Góraka w lidze spisują się stanowczo poniżej normy, zajmując czwarte miejsce od końca, z dorobkiem dwóch punktów. Tym bardziej powodów do uśmiechu ciężko doszukiwać się nad Wieprzem. Bogdanka wszystkie trzy pierwsze mecze przegrała, m.in. „frajersko” oddając trzy punkty w ostatniej minucie meczu z Okocimskim Brzesko.
W związku z beznadziejnym wynikiem sportowym w Łęcznej ostatnim rzutem na taśmę poszukuje się wzmocnień. Do zespołu w tym tygodniu dołączył brazylijski rozgrywający Ricardo oraz wartościowy boczny obrońca Bałtyku Gdynia Michał Benkowski.
Bardzo ciekawie kadrowo prezentuje się GieKSa. Aż dziesięciu zawodników z 23-osobowej kadry katowiczan ma status młodzieżowca! Jak na polskie warunki to wynik niesamowity. Trenerowi Górakowi należą się gromkie brawa za stawianie na młodzież w naszej szarej i ponurej szkoleniowo rzeczywistości. Jedyny problem polega na tym, że, nie oszukujmy się – piłkarskim przedszkolem ligi się nie wygra.
Historia spotkań obu drużyn rozkłada się na korzyść gospodarzy. Cztery razy wygrali katowiczanie, cztery razy doszło do remisu, siedem razy trzy punkty szły do Łęcznej.
W sobotę koszulki z historycznym kilofem nie założy z pewnością pauzujący jeszcze kilka tygodni Michał Renusz, a także Michał Zuber, któremu w meczu z Okocimskim Brzesko odnowił się uraz kolana. Zagrać będzie mógł natomiast Tomas Pesir, którego brak stanowczo był zauważalny w Gdyni.
Jutrzejsze spotkanie zawiera niemal podwójną wartość punktową. Zespół który przegra pogrąży się w złej passie, a kolejny brak zwycięstwa dla jednych i drugich może oznaczać wręcz piłkarską depresję., Dlatego zapowiada się wielce ciekawe starcie, pełne groźnych akcji, potu i zdrowej piłkarskiej rywalizacji. Początek spotkania już jutro o godzinie 17:00 na stadionie przy alei Jana Pawła II w Łęcznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?