Wszystko też na to wskazywało, bo piłkarze trenera Pawła Janasa wyszli na murawę przed własną publicznością zmotywowani i głodni zwycięstwa. Bytowiacy wyraz swojej determinacji dali już w 4 minucie meczu, kiedy kapitan zespołu Wojciech Pięta zagrał do wybiegającego Janusza Surdykowskiego, który wślizgiem umieścił piłkę w siatce bramkarza przyjezdnych. Po wyrównaniu przez gości druga część meczu prowadzona była zdecydowanie pod dyktando Zagłębia. Wraz z upływem czasu gry pojedynek wydawał się coraz bardziej zacięty, ale do końca meczu żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej okazji do zdobycia decydującego gola.
- Nie wiem, skąd to się wzięło, ale nigdy nie kazałem, żeby co chwilę grano do bramkarza - podkreśla Paweł Janas. - Nie wiem, czy to ze strachu, czy z innego powodu. Cały czas mieliśmy grać piłką do przodu, ale jak każde podanie było do tyłu, to nie dało się grać, bo Zagłębie zdążyło się ustawić i trzeba było głową w mur bić. Patrząc z perspektywy, to wydaje mi się, że ten zespół zaczyna się dopiero cementować i zgrywać - powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas. - Dużo jest w tym przypadku, ale widać, że zaczynamy tę piłkę rozumieć - dodał Janas. Kolejnym przeciwnikiem Bytovii będzie Jarota Jarocin.
Drutex-Bytovia Bytów - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Janusz Surdykowski (4) - 1:1 Łukasz Tumicz (29)
Bytovia: Sobański - Benkowski, Wilczyński, Wróbel, Wróblewski l - Pięta l (89 Kryszak), Pietroń, Kajca (58 Michalski), Stefanowicz l - Surdykowski, Hirsz
Zagłębie: Wieczorek - Ninković, Kursa, Sadowski (77 Szatan), Jankowski, Grzesik, Jarczyk, Tylec, Grube, Matusiak, Tumicz l(74 Domański)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
