Cenny punkt ROW-u Rybnik wywalczony w Kluczborku. MKS bez polotu

Maciej Dąbrowski
MKS Kluczbork nie zdołał wywalczyć drugiego zwycięstwa z rzędu
MKS Kluczbork nie zdołał wywalczyć drugiego zwycięstwa z rzędu Patryk Młynek
ROW Rybnik przyjechał do Kluczborka głównie po to, żeby nie przegrać. Zespół Ryszarda Wieczorka swój cel zrealizował, ale o meczu nie można powiedzieć nic dobrego. Obie drużyny zagrały słabo i bez pomysłu, a szczególnie raziło to w MKS-ie Kluczbork, który był faworytem tego meczu.

MKS Kluczbork - ROW Rybnik 0:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Na przedmeczowej rozgrzewce optymizmem tryskał trener gości Ryszard Wieczorek. Poproszony o zdradzenie założeń taktycznych odpowiedział, że jego zespół nie będzie tylko się bronił, ale też zaatakuje. Ba, miał zaatakować i zagrać po prostu ofensywnie. To co było widać na boisku, mocno odbiegało od słów doświadczonego szkoleniowca. Mecz był momentami nudny, obfitujący nie w sytuacje bramkowe, ale w niedokładne podania, a piłkarze grali tak, jakby nie zależało im na wyniku.

Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 9. minucie. Wtedy to piłkę z 35 metra dośrodkował Jarosław Wieczorek, w polu karnym piłkę przyjął Mateusz Szatkowski, jednak jego uderzenie okazało się niecelne. Po wznowieniu gry przez bramkarza gospodarzy, MKS natychmiast stworzył sobie dwie stuprocentowe okazje na gola. Najpierw piłkę stoperowi ROW-u odebrał Burski, który podał do Ulatowskiego - ten jednak przegrał pojedynek sam na sam z Łobaczewskim. Kolejna akcja znów przyniosła świetną sytuację dla gospodarzy. W roli głównej po razy drugi wystąpili Ulatowski i Łobaczewski, znowu lepszy okazał się bramkarz.

Po niezłym początku meczu, nastąpił mały "kryzys" obu ekip. Gra toczyła się głównie w środku pola, piłkarze często padali na murawę, a sędzia co chwilę używał gwizdka.

Dopiero pod koniec pierwszej odsłony obie drużyny stworzyły sobie po jednej dobrej okazji bramkowej. Najpierw w 38. minucie minimalnie obok słupka uderzył Marcin Grolik, a trzy minuty później hat-tricka mógł zaliczyć Krzysztof Ulatowski. Po wrzutce Pajączkowskiego były gracz Śląska uderzył z pierwszej piłki, jednak instynktownie złapał futbolówkę Łobaczewski. Do przerwy nie wydarzyło się już nic godnego uwagi.

W drugiej połowie meczu oba zespoły starały się nie popełnić błędu, który prowadziłby do straty gola. Pierwszy kiks przydarzył się gościom. Piłkę dośrodkował Adrian Pajączkowski, a nie kryty w polu karnym Krzysztof Kaczmarek uderzył z pierwszej piłki w krótki róg bramki rywala. Na posterunku jednak po raz kolejny był Mateusz Łobaczewski. Siedem minut później MKS powinien prowadzić. Piłkę od Łukasza Ganowicza dostał Piotr Burski, który stanął oko w oko z bramkarzem gości, jednak ten po raz kolejny pokazał, że zna swój fach.

Coraz głośniej było na trybunach. Kibice ROW-u byli w świetnych nastrojach i bawili się fantastycznie, ale fani MKS-u coraz częściej gwizdali na swoich piłkarzy.

W 66. minucie Sławomir Szary wykonywał rzut wolny, a uderzył tak dobrze, że Mateusz Abramowicz z problemami sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę po tym stałym fragmencie gry, Mateusz Szatkowski trafił w słupek. Bramkarz gospodarzy wyszedł na 20 metr, żeby przeciąć podanie do napastnika ROW-u, ale odbił piłkę tak niefortunnie, że tak trafiła pod nogi Szatkowskiego. Ten nie namyślając się długo uderzył s stronę bramki MKS-u, ale piłka trafiła w słupek. Przełomowa mogła okazać się ostatnia akcja meczu. Piłkarze z Kluczborka podeszli za wysoko pod rywala, a ROW wyprowadził bardzo groźną kontrę. Piłkę na 14 metrze dostał Dawid Gajewski, ale trafił prosto w nogi Łukasza Ganowicza.

Mimo kilku dobrych sytuacji na strzelenie gola, mecz nie porywał. Żadna z drużyn nie potrafiła pokazać swojej wyższości i remis wydaje się najbardziej sprawiedliwym wynikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24