Ciekawy mecz, ale wynik niekorzystny. Motor przegrał z Wisłą

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(W dwóch ostatnich meczach ligowych Motorowcy stracili sześć bramek)
(W dwóch ostatnich meczach ligowych Motorowcy stracili sześć bramek) fot. Wojciech Szubartowski
Drugiej porażki z kolei doznali piłkarze Motoru Lublin. Po zeszłotygodniowej przegranej w Tychach (0:2), tym razem przed własną publicznością ulegli krakowskiej Wiśle 1:4.

Skład Motoru na spotkanie z Wisłą mógł nieco zaskoczyć, ale pozytywnie. W wyjściowej jedenastce pojawił się bowiem pomocnik, Kamil Wojtkowski, który 3 września w meczu ze Stalą Rzeszów doznał kontuzji stawu łokciowego. Prosto ze stadionu udał się wówczas do szpitala. Kolejnego dnia przeszedł operację. Od tego czasu minęło tylko 19 dni, a Wojtkowski ponownie wybiegł już na boisko.

Zarówno Motor jak i Wisła to drużyny, które lubią grać piłką i kreować sytuacje. Można było zatem spodziewać się ciekawego i otwartego widowiska. Już początkowe minuty pokazały, że tak właśnie będzie.

W 2. minucie z okolic linii pola karnego Motoru o uderzenie na bramkę Łukasza Budziłka pokusił się Goku. Próba była zbyt lekka, a przede wszystkim niecelna, więc golkiper gospodarzy gospodarzy nie musiał nawet interweniować. Aktywniejsi w tym fragmencie byli podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego.

Z czasem jednak coraz śmielej zaczęli poczynać sobie gospodarze. W 7. minucie z okolic 16. metra wolejem strzelał Marcel Gąsior. Piłka tuż przed Álvaro Ratónem zdążyła jeszcze skozłować, ale mimo to, hiszpański golkiper zdołał sobie poradzić.

Równo po kwadransie mieliśmy krótką przerwę. Napastnik „Białej Gwiazdy”, Ángel Rodado, groźnie sfaulował Filipa Wójcika. Sędziujący Tomasz Kwiatkowski bez wahania wyjął z kieszeni czerwoną kartkę. Zrobiło się sporo zamieszania, do akcji wkroczył VAR. Po ponownym obejrzeniu całego zajścia na monitorze, arbiter zdecydował się jednak na żółty, a nie czerwony, kartonik.

Wiślacy odetchnęli z ulgą, a niedługo później cieszyli się z bramki. Błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Sebastian Rudol. Tę przejął Jesús Alfaro. Chwilę później uderzył, a chcący wybić futbolówkę wślizgiem Arkadiusz Najemski zmienił jeszcze tor jej lotu i koniec końcu ta wpadła do siatki. Interwencja nie miała wpływu na reakcje Budziłka, ale wydawało się, że gdyby nie rykoszet, to być może piłka nie trafiłaby w światło bramki. Inaczej widzieli to jednak sędziowie, którzy bramkę zapisali na konto Alfaro (0:1).

W 29. minucie było już 0:2. Ponownie po stracie piłki Rudola, ale tym razem w środkowej strefie boiska. Akcję gości uderzeniem z 16. metrów pewnie wykończył Rodado. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie, choć każda ze stron stworzyła sobie jeszcze po jednej świetnej okazji. Dla Wisły gola powinien zdobyć Goku, a dla Motoru Bartosz Wolski.

W przerwie trener Feio nie zdecydował się na żadne zmiany personalne. Tak samo postąpił również trener Sobolewski. Pierwszych roszad szkoleniowiec gospodarzy dokonał w 55. minucie. Zeszli Kamil Wojtkowski i Michał Król, a weszli Rafał Król i Mariusz Rybicki. I od razu ten ostatni mógł zapisać na swoim koncie asystę. Jego dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola strzałem głową próbował zamienić Najemski. Do szczęścia zabrakło naprawdę niewiele.

W 61. minucie lublinianie do odrabiania mieli już trzy trafienia. Po dośrodkowaniu Alfaro piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Piotr Ceglarz. Karnego bardzo pewnie na gola zamienił Rodado.

Motor do tak dużej liczby traconych bramek nie przyzwyczaił, ale przyzwyczaił, że często strzela w końcówce. Tak było i teraz. Strzałem głową po rożnym w 74. minucie zmniejszył Najemski (1:3). Żółto-biało-niebiescy jeszcze podkręcili tempo, ale na więcej nie było ich już stać. W doliczonym czasie gry padł natomiast gol dla Wisły. Po ręce Rafała Króla (interwencja VAR), sędzia podyktował karnego dla gości. Uderzenie Goku obronił Budziłek, ale przy poprawce nie miał już większych szans. Gdy Wiślacy świętowali, z trybuny za bramką Motoru, w ich kierunku poleciały butelki. Spotkanie kończyło się zatem w cieniu tego przykrego zdarzenia i trzech czerwonych kartek, które obejrzeli po nim rozemocjonowani piłkarze (przebywający na boisku gracz gości, Juncà, i dwaj gracze gospodarzy, którzy opuścili już wcześniej plac gry: Wolski i Wojtkowski).

Po dziewięciu seriach gier piłkarze Motoru zajmują czwarte miejsce w tabeli.

Motor Lublin – Wisła Kraków 1:4 (0:2)

Bramki: Alfaro 22, Rodado 29, 63, Goku 90+ – Najemski 74

Motor: Budziłek – Wójcik, Najemski, Wełniak (64 Śpiewak), Rudol (73 Romanowski), Wojtkowski (55 R. Król), Luberecki, M. Król (55 Rybicki), Gąsior, Wolski (64 Sędzikowski), Ceglarz. Gonçalo Feio

Wisła: Ratón – Colley, Uryga, Carbó (66 Basha), Rodado (78 Sobczak), Villar (90+ Baena), Alfaro, Goku, Jaroch (Szot), Juncà, Duda (78 Krzyżanowski). Trener: Radosław Sobolewski

Żółte kartki: Rodado, Carbó, Basha, Alfaro, Goku – R. Król

Czerwone kartki: Juncà – Wolski, Wojtkowski (obaj po opuszczeniu boiska)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 11827

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ciekawy mecz, ale wynik niekorzystny. Motor przegrał z Wisłą - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24