"Cieszą ładne bramki" - opinie trenerów po wygranej Górnika Łęczna w Opolu z Odrą

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Ireneusz Mamrot, trener Górnika Łęczna
Ireneusz Mamrot, trener Górnika Łęczna Górnik Łęczna
- Jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale także z gry zespołu – podsumował zwycięstwo Górnika w Opolu z Odrą 3:0, trener łęcznian Ireneusz Mamrot.

Na kolejne ligowe zwycięstwo piłkarze Górnika czekali od 18 września. Komplet punktów zdobyli tydzień po pierwszej porażce w sezonie. Wygraną w Opolu zapewniły bramki Piotra Starzyńskiego, Egzona Kryeziu oraz samobójcze trafienie Tomasa Mikinica.

- Jestem bardzo zadowolony nie tylko z wyniku, ale także z gry zespołu. Pewne zastrzeżenia mogę mieć jedynie do pierwszych 5-7 minut, gdy przeciwnik miał kilka stałych fragmentów. Po jednym czy dwóch było bardzo groźnie. Mimo, że byliśmy mocno skoncentrowani na tym elemencie, ponieważ wiedzieliśmy, że jest to bardzo mocną stroną Odry. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Na szczęście strzał był w środek bramki (głową strzelał Mateusz Kamiński – red.) - twierdzi Ireneusz Mamrot.

Goście z Łęcznej prowadzili 3:0 już po pierwszych 45 minutach. - Cieszą bramki, zwłaszcza, że zdobyte po ładnych akcjach. Dwie strzelone w ataku pozycyjnym i trzecia po stałym fragmencie gry – mówi trener Górnika.

Ireneusz Mamrot żałuje jedynie niewykorzystanych okazji w drugiej połowie. - Szkoda, że nie zamieniliśmy na bramkę sytuacji Adama Dei. Mimo, że było 3:0, to czuliśmy zagrożenie ze strony Odry, która napierała. W końcówce zrobiło się groźnie kilka razy i dlatego ważne było zdobycie czwartej bramki. Mieliśmy dwie, trzy bardzo dobre sytuacje. Ale nie będę narzekał, bo strzeliliśmy trzy gole zespołowi, który do tego momentu miał najmniej straconych w lidze i który bardzo dobrze jest zorganizowany – podkreśla szkoleniowiec zielono-czarnych.

Po sobotniej potyczce, to Górnik jest teraz drużyna, którą straciła najmniej bramek w Fortuna 1. lidze. Trener Odry przyznał, że nie spodziewał się takiego przebiegu spotkania. - Zaczęliśmy nieźle i pierwsze 15 minut nie wskazywało, że doznamy takiej porażki. Potem były błędy. Pierwszą bramkę straciliśmy po strzale z dystansu, a mieliśmy na to uważać, bo we wcześniejszych meczach widzieliśmy, że Górnik korzysta z tego. Druga była samobójcza i trzecia po stałym fragmencie gry. Przydarzyło nam się za dużo błędów indywidualnych. Przeciwnik skrzętnie je wykorzystał i praktycznie po pierwszej połowie było wszystko zamknięte – uważa Adam Nocoń.

Drużyna z Opola w poprzednim sezonie broniła się przed spadkiem, a w tym niespodziewanie wskoczyła na pozycję lidera. Teraz doznała jednak drugiej porażki z rzędu i w tych dwóch meczach straciła w sumie pięć goli (w 12 wcześniejszych spotkaniach łącznie siedem).

- Każdy zespół w tej lidze przechodzi kryzys, każdy w trakcie rundy ma dołek. Jestem pewien, że z tego dołka mój zespół wyjdzie. Ciężkie chwile przed nami, ale pamiętam, że nie z takich opresji wychodziliśmy – mówi szkoleniowiec Odry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Cieszą ładne bramki" - opinie trenerów po wygranej Górnika Łęczna w Opolu z Odrą - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24