Co Zdzisław Kręcina ma robić w Piaście? Wyglądać! (KOMENTARZ)

Piłkarskie wydarzenie dnia? Teoretycznie miało nim być losowanie par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów tym bardziej, że ponownie w najlepszej ósemce drużyn Europy mamy „polską” Borussię Dortmund, realne wydaje się obronienie trofeum po raz pierwszy w historii przez ostatniego tryumfatora, a w stawce pozostaje jeszcze choćby Manchester na glinianych nogach i Zlatan Ibrahimović z PSG (a nie na odwrót), który nieobecność na brazylijskim mundialu chce powetować sobie pucharem Champions League. Do tego startuje 27. kolejka ekstraklasy z cichym meczem w Krakowie (Wisła – Zawisza) i walczącymi o utrzymanie łodzianami (Widzew – Zagłębie). Wszystko do góry nogami wywróciła jednak niepozorna konferencja prasowa Piasta Gliwice, nie zachwycającego przecież w tym sezonie. Tym bardziej – z całym szacunkiem dla piastunek – zmiany personalne w klubowych gabinetach nie budzą większego zainteresowania piłkarskiej społeczności. A jednak, nowy dyrektor Piasta jest na ustach całej piłkarskiej Polski, wystarczyło sięgnąć po odpowiednie nazwisko, aby sprawa stała się wielkiej wagi. I trach: nowym dyrektorem klubu będzie Zdzisław Kręcina!

Zaskoczeni? Bo my bardzo, sprawę wyjaśnia prezes, co właściwe były sekretarz generalny PZPN ma robić w Gliwicach? - Zdzisław Kręcina jest postacią doskonale znaną w środowisku piłkarskim, posiada odpowiednie doświadczenie i kompetencje. Posiada rozległą wiedzę, która pozwoli mu zająć się sprawami administracyjno-organizacyjnymi Piasta - mówi Grzegorz Jaworski. Dość ogólnikowo, ale na pewno zakres obowiązków wobec naprawdę ogromnego, popartego wieloletnią praktyką doświadczenia nie przerośnie Kręciny. Jak zauważył włodarz Piasta, nowy dyrektor jak nikt zna środowisko, jego zasady i panujące w nim specyficzne zwyczaje. Dziwi jedynie, że Kręcina wobec tego został zatrudniony na trzymiesięczny okres próbny, po którym zostanie rozliczony za wykonaną pracę.

W postawieniu na Kręcinę widzimy jednak inne korzyści oprócz czysto sportowych i organizacyjnych szans na „jakiś” rozwój klubu. Paradoksalnie nowy dyrektor może poprawić…. PR Piasta. Nie żeby gliwiczanie byli pod tym względem zaniedbani albo odstawali od innych klubów ekstraklasy. Z marketingiem w lidze podobnie, czyli często skromnie, bo i brakuje na promocję pieniędzy. Tymczasem Kręcina może ocieplić wizerunek Piasta samą swoją barwną postacią, po prostu wystarczy, że będzie wyglądał. Tak jak do tej pory.

Cała masa memów, która ponownie opanowała internet w dużej mierze jest ironiczna – „Od Chicago po Wodzisław”, „Zdzisław XVIII”, „Zdzisław I odnowiciel” czy „Piastuję stanowisko dyrektora”, ale ten sarkazm wynika nie tyle ze złośliwości kibiców, co sympatii do postaci Kręciny. Szczery uśmiech, stosowna zamaszysta postura, wąs no i osobowość – skompromitowana przez pijackie wybryki w samolocie i oskarżenia choćby o ukrywanie pieniędzy przed wierzycielami Widzewa. Sęk w tym, wielu kibicom to nie przeszkadza a deklarowana przez samego Kręcinę sympatia do alkoholu po prostu pasuje do całej sylwetki sympatycznego działacza z brzuszkiem. Jest w tym wyraźny urok, ale i brakuje trochę powagi. I na nic wspomniane bogate doświadczenia zawodowe, mało kto postrzega dziś Kręcinę jako wpływowego działacza, którym przecież był. Pan Zdzisław został zaszufladkowany wizerunkowo jako jeden z ostatnich tak aktywnych przedstawicieli znienawidzonego PZPN-owskiego betonu, cieszący się przy tym w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów lekko ironiczną sympatią.