Czy Manchester United ma jeszcze szanse na tytuł mistrzowski?

Radosław Kowalski
Jeszcze niedawno sir Alex Ferguson piał z zachwytu, że nigdy nie miał takiego startu w lidze i rozpływał się nad swoją drużyną. Jednak już niedługo, może wszystko stracić.

Tak marudzącego Fergusona nie widziałem od dawna. Jego zespół po fantastycznym starcie, zdecydowanie spuścił z tonu i już nikt nie pamięta wielkich triumfów nad Arsenalem oraz Tottenhamem. Wszyscy natomiast wspominają klęskę w derbowym meczu z Manchesterem City. Angielscy eksperci zapowiadali ten mecz jako "zwrotny moment sezonu" i chyba nie pomylili się. Od tamtej pory "Czerwone Diabły" nie są sobą, a skromne zwycięstwa po 1:0 ze Swansea, Sunderlandem i Evertonem oraz remisy z Benficą i Newcastle tylko potwierdzają tę tezę.

Popularne "Sroki" rozegrały na "Old Trafford" świetne zawody i nie były stroną gorszą. Natomiast to, co w bramce wyprawiał Krul oraz defensorzy Newcastle, jest wprost niewiarygodne. Sądzę, że do dzisiaj piłkarze Manchesteru United nie wiedzą, jakim cudem nie udało im się strzelić drugiej bramki.

Sir Alex Ferguson miał olbrzymie pretensje o podyktowanie karnego dla Newcastle, po którym padła wyrównująca bramka. Choćby ten fakt pokazuje w jakiej formie jest Manchester United. Tak naprawdę niemoc "Czerwonych Diabłów" doprowadza Fergusona do furii, a nie decyzja sędziego. Menadżer United zdaje sobie sprawę z tego, że jego zespół stąpa po polu minowym i w każdym momencie może nastąpić wybuch. Manchester może odpaść z Champions League, a strata w lidze w pewnym momencie okaże się nie do odrobienia. I to do kogo? Największego rywala zza miedzy, który w dodatku sprawił Fergusonowi na Old Trafford największe lanie. To musi boleć!

Co prawda kibice MU przywołują liczby, statystyki. Przypominają, że ich drużyna ma lepszy dorobek punktowy na tym etapie, niż w poprzednim sezonie, a Ferguson zdobywał mistrzostwa na początku nowego roku. Głęboko w historii można poszukać pocieszenia - tylko Tottenham, rozpoczynając sezon w tak wielkim stylu, nie zdobył mistrzostwa. To są fakty! Mówi się, że liczby nie kłamią, ale obawiam się, że powyższe statystyki zaciemniają rzeczywistość.

Manchester City nie jest zwyczajnym angielskim klubem, "jednym z wielu". Jest to obecnie najbogatszy klub w Anglii, przy którym finanse klubu Romana Abramowicza przypominają raczej jakieś miedziaki niż grube kwoty. W związku z tym, w przypadku ekipy Manciniego, nie ma co liczyć na zmęczenie materiału, City mają najsilniejszą kadrę w całej Premier League. W ostatnim meczu, na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Dżeko oraz Balotteli. Natomiast zawodnicy, którzy są odsyłani na trybuny, znaleźliby miejsce w każdej drużynie w Anglii. Co tu dużo mówić, skoro wygrywasz 6:1 na Old Trafford, to nie obchodzą cię statystyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24