MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Dobry początek Widzewa

Dariusz Cieślak
Piłkarze Pawła Janasa pokonując w Łęcznej Górnik 2:0 udowodnili, że pod względem sportowym rzeczywiście zasługiwali na grę w najwyższej klasie rozgrywek.

Pierwsze dziesięć minut spotkania było niezwykle wyrównane i emocjonujące. Oba zespoły dążyły do jak najszybszego objęcia prowadzenia, ale to gospodarze-po błędzie Mielcarza- mieli pierwszą dogodną sytuację strzelecką. Już kilka minut później to goście byli o krok od objęcia prowadzenia. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Velibor Durić, jednak Bośniak – reklamowany jako lepszy od Semira Stlicia- uderzył wysoko nad bramką. Następne minuty były pokazem braku precyzji z obu stron, tak jedni, jak i drudzy, nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji strzeleckich.

W 21 minucie miał miejsce kluczowy moment pierwszej części meczu. Nitrović faulował w polu karnym – choć kibice Górnika twierdzili, że poza nim- Brozia, a sędzia bez zastanowienia podyktował jedenastkę, którą na gola pewnie zamienił Marcin Robak, najlepszy strzelec zespołu w ubiegłym sezonie. Stracona bramka najwidoczniej podcięła skrzydła gospodarzom, którzy do końca pierwszej połowy nie potrafili wypracować sobie dogodnych sytuacji strzeleckich i nie nawiązali walki z przyjezdnymi.

Początek drugiej części mógł obudzić optymizm w sercach kibiców z Łęcznej. Groźne akcje Nazuraka i Niedzieli postraszyły łódzką obronę, ale jak się później okazało, tylko na chwilę. Już w 67 minucie groźnie zza polaka karnego uderzał Budka, a niepewną interwencję Wierzchowskiego w ostatniej chwili dobrze zaasekurował Rafalski. Niespełna cztery minuty później goście ponownie byli o krok od pokonania bramkarza gospodarzy. Po doskonałej akcji Widzewiaków pustą bramkę przed sobą miał Grzelczak, ale – w zrozumiały tylko dla siebie sposób – przestrzelił.

Łodzianie zdominowali przebieg gry i uparcie dążyli do strzelenia drugiej bramki. W 81 minucie spotkania ich wysiłek został nagrodzony. Po dwójkowej akcji Kuklisa i Robaka, ten drugi pewnym strzałem pokonał golkipera Górnika i ustalił wynik spotkania na 2:0. Piłkarze z Łęcznej po tym ciosie nie zdołali już się podnieść i byli zmuszeni przełknąć gorycz porażki na swoim terenie.

Tak Widzew, jak i jego najlepszy strzelec potwierdzili dzisiaj wysoką formę już na początku sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24