- Troszeczkę z duszą na ramieniu dzisiaj przystępowaliśmy do meczu – mówił na konferencji prasowej tuż po spotkaniu trener Robert Podoliński. Szkoleniowiec Dolcanu może być zadowolony tylko z wyniku, bo o stylu gry należy jak najszybciej zapomnieć.
Istne męczarnie
Dolcan rozpoczął mecz z wysokiego „C”. Gospodarze zagrali ambitnie i z charakterem, często przerywając akcje piłkarzy z Brzeska już w okolicach środkowej części boiska. Szkoda tylko, że spotkanie od pierwszych minut nie porwało kibiców zgromadzonych na stadionie. Dolcan posiadał optyczną przewagę, z której tak naprawdę nic nie wynikało. Co istotne, pierwszą groźną okazję stworzyli sobie goście, za sprawą Mateusza Pawłowicza. Dopiero w dalszych minutach ofensywna machina Dolcanu ruszyła do ataku. Szczęścia spróbowali m.in. Piesio i Grzelak, lecz nie zdołali pokonać golkipera rywali.
Grzesio-Piesio show!
Druga odsłona meczu rozpoczęła się analogiczne jak pierwsza. Sporo fauli, więcej biegania nadaremno niż sytuacji podbramkowych zobaczyli kibice w początkowych minutach. Dopiero sytuacja z 53. minuty zmieniła oblicze spotkania. Soczyste uderzenie Grzegorza Piesio zza pola karnego tuż przy słupku pozwoliło gospodarzom wyjść na prowadzenie. Okocimski w tym momencie rzucił wszystkie siły, aby móc doprowadzić chociażby do remisu. Przypominający XVII-wiecznego husarza Paweł Smółka sam nic nie mógł zdziałać, choć i on miał okazję, aby pokonać Rafała Leszczyńskiego. Czego nie dał rady Smółka, mógł uczynić Tataj. Zawodnik Dolcanu miał możliwość postawienia kropki nad „i”, lecz minąwszy ostatni bastion, w postaci bramkarza Dawida Mieczkowskiego, napastnik trafił w słupek.
Zasłużone zwycięstwo Dolcanu
W przekroju całego przebiegu spotkania Dolcan wygrał zasłużenie. I nie chodzi tylko o większe posiadanie piłki czy ilość celnych strzałów na bramkę. Podopieczni Roberta Podolińskiego zagrali mądrze, nie śpieszyli się na siłę z rozgrywaniem akcji. Inna sprawa, że często zawodnicy gospodarzy gubili piłkę, jednak zespół ocenia się nie po jakości gry, ale po ilości zdobytych punktów. Sensownie sobotni mecz opisał trener gospodarzy: - Na pewno zagraliśmy z bardzo solidnym zespołem, dobrze zorganizowanym, ale myślę, że troszkę więcej atutów było jednak po naszej stronie i troszkę więcej jakości, szczególnie w grze ofensywnej.
Na koniec warto podkreślić, że był to pierwszy mecz Dolcanu w tym sezonie u siebie bez straty gola.
Za tydzień, 16. kolejka zostanie rozegrana w ciągu jednego dnia (czyt. 10 listopada). Dolcan czeka daleki wyjazd do Gdyni, gdzie zagra z tamtejszą Arką Petra Nemca. Natomiast Okocimskie podejmie na własnym terenie zespół ze strefy spadkowej - ŁKS Łódź. Serdecznie zapraszamy na kolejne relacje live!
Dolcan Ząbki | 1:0 | Okocimski Brzesko |
---|---|---|
12 | Sytuacje bramkowe | 5 |
7 | Strzały na bramkę | 4 |
3 | Strzały niecelne | 1 |
10 | Rzuty rożne | 5 |
4 | Spalone | 5 |
11 | Faule | 9 |
3 | Żółte kartki | 5 |
0 | Czerwone kartki | 0 |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?