Mecz bardzo dobrze zaczęli zawodnicy z Płocka. Już w 4. minucie po dobrym podaniu Marcin Krzywicki nie miał problemów, aby umieścić piłkę w siatce. Po stracie bramki gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Udało im się to w 34. minucie. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Kiełpina drogę do bramki znalazł Arkadiusz Czarnecki.
Po przewadze Stomilu w pierwszej połowie, druga przyniosła nieoczekiwany zwrot akcji. Po wątpliwym zagraniu ręką przez Czarneckiego, sędzia pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Zawodnicy Stomilu głęboko cofnęli się do defensywy upatrując swoich szans w kontratakach. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 69. minucie meczu. Paweł Magdoń, aby zatrzymać wychodzącego sam na sam z bramkarzem Darmochwała, uniósł wysoko ręce i złapał piłkę. Sędzia nie miał wątpliwości i wyrzucił nafciarza z boiska. Po wyrównaniu sił do ataku znów ruszyli olsztynianie, lecz nie potrafili ponownie pokonać bramkarza Wisły.
W jednej z nielicznych akcji ofensywnych gości, dobre podanie otrzymał Filip Burkhardt i strzałem w krótki róg bramki pokonał Skibę. Wisła utrzymała jednobramkowe prowadzenie do końca i wygrała 2:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?