Ekstraklasa pod choinką

Damian Juszczyk
Cracovia dostała pod choinkę 30 milionów złotych
Cracovia dostała pod choinkę 30 milionów złotych Łukasz Piotrowski (Ekstraklasa.net)
Za oknami śnieg (albo przynajmniej błoto), a kibice piłkarscy fascynujący się polską ligą zapadli już w zimowy sen. Piłkarze spędzają te święta z rodzinami. Czego można życzyć zawodnikom klubów Ekstraklasy?

Nie wszyscy mogą liczyć na prezent w postaci tytułu mistrza Polski. Wisła i Legia pewnie marzą o tym samym. Mistrzostwo kraju wpadnie jednak tylko do jednego worka z prezentami - niekoniecznie dla tych najgrzeczniejszych. Piłkarze Legii nie byli grzeczni, więc w grudniu czeka ich raczej rózga. Trudno bowiem nagrodzić ich za porażkę z Odrą Wodzisław, remis z Piastem Gliwice czy z Zagłębiem Lubin. Jeśli marzenia o tytule wciąż mają być realne dla wojskowych, prezenty muszą sprawić im... wiślacy!

Hojność piłkarzy "Białej Gwiazdy" może mieć jednak pewne granice. Prezentów Lechowi, Legii i - wówczas - Ruchowi zrobili już bowiem sporo. Remis z Polonią Bytom pewnie jeszcze nie był tym wymarzonym, ale trzy porażki po 0:1 z Legią, Lechem i Cracovią mówią same za siebie. Jeżeli zawodnicy z Reymonta mają trochę instynktu samozachowawczego i podchodzą poważnie do tego co robią, w nowym roku będą myśleć raczej o sobie niż o dawaniu kolejnych powodów do radości rywalom. A pięć punktów przewagi nad Legią i osiem nad kolejnymi przeciwnikami to całkiem spore oszczędności przedświąteczne w dobie kryzysu.

Lech, Ruch i GKS Bełchatów mają pewnie w takim wypadku nieco mniej wymagające życzenia. Świetnym podarunkiem okazałby się start w Lidze Europejskiej. Któremu z tych klubów najwięcej prezentów w rundzie rewanżowej przygotują rywale? Jeśli gracze Ruchu i Bełchatowa nie popełnią w te święta grzechów pychy, łakomstwa i obżarstwa, decydować mogą szczegóły. Do sukcesu lub porażki może przyczynić się forma dwóch Mikołajów z Poznania i Chorzowa - Roberta Lewandowskiego oraz Andrzeja Niedzielana. Jeśli "Wtorek" napełni odpowiednio bramkami worek, Ruch stać na sprawienie niespodzianki i sukces, na który na Śląsku czekają od dawna. Nie można skreślać też machiny trenera Ulatowskiego. Kiedy bełchatowska lokomotywa się rozpędza, bardzo trudno ją zatrzymać. Wydaje się jednak, że największe szanse na końcowy sukces ma ta prawdziwa lokomotywa, czyli "Kolejorz".

Czego jeszcze i komu można życzyć? Święta to cudowny czas. Franciszek Smuda będzie czynił cuda już poza Lubinem. Zawodnicy Zagłębia będą w tej sytuacji potrzebować dużo świątecznej wiary w to, że mogą utrzymać się w lidze. Potencjał zapewne tkwi w tej drużynie, ale poza ładną dla oka i efektowną grą, trzeba też zdobywać punkty.

O podobnym prezencie w postaci utrzymania w lidze śnią też m.in. w Wodzisławiu, w Gdyni, w Kielcach i w Białymstoku. Niestety, nie dla każdego wystarczy podarków. Doskonałym prezentem dla wodzisławian wydaje się w takim wypadku Mauro Cantoro. Bez Argentyńczyka, świąteczna skarpeta może okazać się pusta. Choć sam transfer również nie gwarantuje ostatecznego sukcesu, bowiem na boisku potrzebnych jest jedenastu wartościowych zawodników i żaden trener tego nie przeskoczy.

O ile Franek-Łowca Bramek zapewne zadba o prezenty dla kibiców z Białegostoku, o tyle rózgi najbardziej mogą obawiać się w Gdyni, Lubinie, Kielcach i Gliwicach. Czy ambicja "Piastunek" i urywanie punktów faworytom wystarczy do utrzymania? Problem polega na tym, że tak jak mistrzostwa nie zdobywa się w meczach z bezpośrednimi kandydatami do tytułu, tak samo utrzymania nie wywalczy się dzięki potyczkom z Wisłą, Legią czy Lechem. Przy odrobinie szczęścia, Piast pozostanie jednak w Ekstraklasie na kolejne Święta Bożego Narodzenia. Polonia Warszawa dostała pod choinkę szczęśliwą rękę trenera, który chyba znalazł sposób na skuteczną mobilizację piłkarzy, a Cracovia - 30 milionów złotych. Takie podarunki powinny wystarczyć do utrzymania się w lidze. Pozostaje zatem obserwować, komu przypadnie rózga. Największe szanse mają wciąż Odra Wodzisław, Arka Gdynia i Zagłębie Lubin. Korona, mimo, iż posiada dumną nazwę, też nie ma monopolu na grę w Ekstraklasie.

Zatem na stadionach, w domach i przed telewizorami kibiców Ekstraklasy chwilowo wieje chłodem. Można się za to domyślać, że zupełnie inaczej jest w gabinetach prezesów, w domach trenerów oraz zawodników walczących o skrajnie różne cele klubów. Dla kogo następne święta będą wesołe? Wiele może zależeć od zasobności portfela i kreatywności prezesów klubów podczas świąteczno-noworocznych zakupów, a także od trenerów - bo przecież jak się już trochę tych prezentów nazbiera, to trzeba je jeszcze jakoś poukładać. I wcale nie jest przesądzone, że będzie się cieszył ten z największym prezentem, ani ten, który pod choinkę dostanie najwięcej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24