Szanse Floty są bardzo małe, ale dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Po pierwsze gospodarze muszą pokonać Termalikę aż 5:0. Zadanie mało realne do wykonania, bo popularne "Słoniki" po raz ostatni w jakichkolwiek rozgrywkach straciły pięć goli w meczu z Dolcanem Ząbki (1:5) w czerwcu 2011 roku. Zresztą nawet przy zwycięstwie 5:0 Flota musi jeszcze liczyć, że Cracovia nie wygra w Legnicy z Miedzią. Ten scenariusz jest już jednak bardziej realny.
Możliwy jest także baraż między Flotą i Termaliką. Dojdzie do niego, jeśli podopieczni Tomasza Kafarskiego wygrają 4:0 (w pierwszym meczu było właśnie 4:0 dla Termaliki), Cracovia nie wygra z Miedzią, a Zawisza pokona Polonię Bytom.
Droga do ekstraklasy drużyny Kazimierza Moskala jest znacznie prostsza. Termalice do awansu wystarczy nawet remis, pod warunkiem, że Zawisza nie zremisuje w Bytomiu, albo Cracovia nie wygra z Miedzią. Jeśli krakowianie zainkasują trzy punkty, a bydgoszczanie jeden, to podział "łupów" w Świnoujściu niczego "Słonikom" nie da. W każdym razie wygrana z Flotą zapewni wiceliderowi z Niecieczy awans, bez oglądania się na innych.
Termalica przed tygodniem już witała się z ekstraklasą, ale bramkarz Olimpii Grudziądz Michał Wróbel brutalnie sprowadził graczy z Niecieczy na ziemię golem w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. W sobotę Termalica znowu będzie musiała mocno powalczyć o zrealizowanie marzenia pod tytułem „ekstraklasa”.
W zespole nastroje są bojowe i wszyscy powtarzają, że skoro doszli już tak daleko, to trzeba zrobić jeszcze jeden krok do przodu. Ten ostatni i najważniejszy.
- Wiedzieliśmy o tym, że ten awans będzie bolał, ale nie wiedzieliśmy, że aż tak bardzo. Musimy szybko się pozbierać. Jedziemy do Świnoujścia na arcyważny mecz – przyznał po spotkaniu z Olimpią Karol Piątek, pomocnik Termaliki.
Niecieczanie do Świnoujścia pojechali pociągiem z Tarnowa. Podróż trwała ponad 15 godzin. W piątek na miejscu drużyna będzie miała jeszcze jeden trening. Do Świnoujścia nie wybierają się właściciele klubu, będą natomiast członkowie zarządu, a także grupka kibiców.
We Flocie wciąż tli się nadzieja na awans, który po pierwszej części sezonu był przecież blisko. Flota była liderem, miała całkiem pokaźny kapitał punktowy, który wiosną roztrwoniła. Co prawda przyjście Tomasza Kafarskiego odmieniło zespół na plus, ale wydaje się, że do awansu jednak zabraknie.
- Wierzymy na pewno. Nie takie historie piłka pisała. Zawsze w takich chwilach wspominam mecz Milan - Liverpool. My tak samo musimy do tego podejść tylko od pierwszej minuty. Jeśli strzelimy na początku bramkę i pójdziemy za ciosem, może być różnie. Oczywiście Termalica to bardzo dobrze poukładany zespół z kilkoma ciekawymi zawodnikami. Pełen szacunek do rywala, ale nigdy strach. Gramy o honor i godność. Tym meczem chcemy godnie pożegnać się z sympatykami Floty, którzy pojawią się na trybunach – mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net Sebastian Zalepa, obrońca Floty Świnoujście.
Szkoleniowiec gospodarzy pół żartem, pół serio powiedział, że zagra z Termaliką sześcioma napastnikami, skoro jego klub musi wysoko wygrać. Można spodziewać, że się Flota rzeczywiście wyjdzie ofensywnie nastawiona, ale trudno sobie wyobrazić aż sześciu zawodników w napadzie.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
