Folc: Cieszy postawa całej drużyny i wywalczone trzy punkty

Mateusz Faderewski
Marcin Folc (z prawej) zdobył dzisiaj jedyną bramkę dla GKS Tychy
Marcin Folc (z prawej) zdobył dzisiaj jedyną bramkę dla GKS Tychy Sebastian Godyla / Ekstraklasa.net
- Cieszy postawa całej drużyny i wywalczone trzy punkty w Ząbkach. Na pewno ważne są one w obliczu uniknięcia degradacji, czyli oddalenia się od strefy spadkowej - powiedział po meczu z Dolcanem strzelec bramki dla GKS Tychy, Marcin Folc.

Zapewnił Pan zwycięstwo swojej drużynie nad Dolcanem Ząbki. Jak pokrótce oceni Pan przebieg spotkania?
Przyznam, że nie grało się łatwo przeciwko Dolcanowi. Rywal postawił wysoko poprzeczkę. Z pewnością szkoda niewykorzystanych sytuacji, ponieważ nasza nieskuteczność ostatecznie mogła przynieść katastrofalne skutki. Dolcan także kilkukrotnie zagroził naszemu bramkarzowi, szczególnie w drugiej połowie. Należy jednak przyznać, że Piotr Misztal stanął na wysokości zadania i chwała mu za to. Cieszy postawa całej drużyny i wywalczone trzy punkty w Ząbkach. Na pewno ważne są one w obliczu uniknięcia degradacji, czyli oddalenia się od strefy spadkowej.

Miałem wrażenie, że w pewnym momencie Dolcan zepchnął Was do defensywy. Gospodarze przeważali, mieli inicjatywę, ale nic z niej nie wynikało.
Dokładnie. Po zdobyciu bramki zawsze jest tak, że przeciwna drużyna stara się wykorzystać rozluźnienie w szeregach rywali. Oczywiście były takie momenty, w pewnym nawet zagraliśmy inaczej, wyprowadzaliśmy kontry, które powinny zakończyć się golami. Jakaś przypadkowa strata mogła zakończyć się kontaktową bramką, ale na szczęście wywozimy trzy punkty z trudnego terenu.

Nie żałuje Pan swoich zmarnowanych sytuacji? Co najmniej dwukrotnie mógł Pan pokusić się o następne trafienia. Wyższy wynik z pewnością uspokoiłby Waszą grę w końcówce meczu.
Tak, zgodzę się. Szczególnie żałuję pierwszej sytuacji po strzelonej bramce, kiedy znalazłem się sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W drugiej połowie miałem sytuacje z lewej strony boiska i uderzałem lewą nogą. Nie udało się, ale liczy się wygrana i komplet punktów.

Zwycięstwo pozwoliło przesunąć się GKS-owi na 7. miejsce w ligowej tabeli. Bilans 20 punktów robi wrażenie. Jak na beniaminka ligi spisujecie się całkiem nieźle.
Również myślę, że nasza pozycja w tabeli wygląda dobrze i to miejsce nie jest przypadkowe. Gramy ciekawą piłkę, dynamiczną. Oby jeszcze więcej punktów zdobytych do końca tej rundy, a myślę, że sytuacja w tabeli unormuje się. Mamy status beniaminka, a wiadomo, że pierwsze sezony są dla takich klubów jak nasze trudne.

Na koniec. Cztery kolejki do końca rundy, dwanaście punktów do zdobycia. Jaki macie plan minimum do zrealizowania? Chcecie zdobyć maksymalną ilość punktów czy nastawiacie się tylko na niektóre spotkania?
Uważam, że liczy się najbliższe spotkanie i skupiamy się wyłącznie na następnej kolejce. Nie obchodzi nas drugi, czy trzeci mecz. Nie wyobrażam sobie, aby jakaś inna drużyna również kalkulowała i zastanawiała, które mecze wygrać czy zremisować. Wychodzi się na boisko po zwycięstwo i to jest główny cel naszej drużyny.

Rozmawiał w Ząbkach - Mateusz Faderewski / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24