Na mecz w Łęcznej do bramki Resovii wrócił Branislav Pindroch, który od początku sezonu pauzował z powodu kontuzji.
Mimo sporej różnicy punktowej w tabeli w pierwszej połowie wcale nie było tego widać. Rzeszowianie wyszli na Górnika bez kompleksów i mieli kilka okazji, ale w bramce gospodarzy znakomicie spisywał się Gostomski. Obiecująco zaczął Adrian Łyszczarz, który do tej pory raczej nie notował najlepszych występów w Resovii (potem jednak kompletnie zgasł).
Gospodarze nie zachwycali, ale przebudzili się w 33. minucie - na prawej stronie boiska błąd popełnił Lempereur, piłkę przejął Starzyński, posłał ją płasko na 5. metr do Podlińskiego, a napastnik Górnika nie zmarnował okazji. Miejscowi poszli za ciosem i kilka minut później prowadzili już 2:0 po pięknym strzale Adama Dei z rzutu wolnego. Na tym nie koniec - jeszcze przed przerwą karnego wykorzystał Kreziu po zagraniu ręką w "szesnastce" Rafała Mikulca.
Resoviacy kończyli pierwsze 45 minut wręcz oszołomieniu, bo widać było, że mają plan na ten mecz i realizowali go naprawdę nieźle, ale do czasu...
Drugie 45 minut zaczęło się podobnie do tych pierwszych - Resovia podeszła wyżej i próbowała coś strzelić. Łęcznianie sprawiali wrażenie przyczajonych i ewentualnie czekających na swoje kolejne szanse. Tak też było, gdy bardzo dobrą akcją w polu karnym popisał się Starzyński, ale resoviaków tym razem uratował Pindroch.
Z biegiem czasu jednak Resovia jakby traciła zapał do działań ofensywnych i tempo meczu wyraźnie siadło. Miejscowi grali na luzie, ale nie forsowali specjalnie tempa. Obraz gry nie zmienił się w zasadzie do końca choć Resovia zdobyła jeszcze honorowego gola po uderzeniu głową Mateusza Bondarenki w doliczonym czasie gry.
Górnik Łęczna - Resovia Rzeszów 3:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Podliński 33, 2:0 Deja 38, 3:0 Kreziu 44-karny, 3:1 Bondarenko 90+1.
Górnik: Gostomski - Grabowski ż (86 Turek), Klemenz ż, De Amo, Zbozień - Deja, Żyra, Starzyński (66 Janaszek ż), Kreziu (86 Łukasiak), Gąska - Podliński. Trener Ireneusz Mamrot.
Resovia: Pindroch - Lempereur (66 Adamski), Bondarenko ż, Osyra, Ciepiela (78 Zastawny) - Tomal (78 Bąk), Ibe-Torti (66 Eizenchart), Kanach, Mikulec ż, Urynowicz ż - Łyszczarz (66 Mazek). Trener Mirosław Hajdo.
Sędziował Razmus (Toruń).
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?