Fortuna 1 Liga. Warta dowiozła zwycięstwo ze Stalą. Bramkarz Zielonych obronił rzut karny

Maciej Brzeziński, psz
Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Fortuna 1 Liga. Warta Poznań zwycięska w Grodzisku Wielkopolskim. Beniaminek Fortuna 1 Ligi pokonał Stal Mielec (1:0) w sobotnim meczu 3. kolejki. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w pierwszej połowie Krzysztof Biegański. Goście po przerwie mieli znakomitą okazję do wyrównania, ale Adrian Lis obronił jedenastkę wykonywaną przez Bartosza Nowaka.

Gdyby patrzeć tylko na historię obu klubów to śmiało mogłoby to być ekstraklasowe spotkanie. Obie ekipy mają bogatą historię, którą uświetniają po dwa mistrzostwa Polski. Warta najlepsza była w 1929 i 1947 roku. Z kolei Stal triumfowała w 1973 i 1976 roku. To zamierzchłe czasy, ale oba kluby marzą o odbudowaniu swoich potęg. Jednym z kroków był sobotni mecz 3. kolejki Fortuna 1. Ligi.

Zawodnicy z Mielca przed sobotnim spotkaniem jasno deklarowali, że interesuje ich tylko zwycięstwo. Stal to w końcu jeden z faworytów do awansu do Lotto Ekstraklasy. Zawodnicy Artura Skowronka rozpoczęli mecz bardzo żwawo i dynamicznie. Narzucili gospodarzom swój styl gry i nie pozwalali im dosłownie na nic. Najlepszą sytuację miał Andreja Prokić, ale trafił w dobrze ustawionego Adriana Lisa. Po raz kolejny sprawdziło się jednak powiedzenie, że nie liczy się posiadanie piłki i sytuacje bramkowe, a wykorzystane szanse. W tym lepsi byli Zieloni. W 20. minucie po zespołowej akcji piłka dotarła do Krzysztofa Biegańskiego. Ten pewnym strzałem nie dał żadnych szans Sewerynowi Kiełpinowi. Bramkarz Stali zrehabilitował się w doliczonym czasie gry. Oko w oko z Kiełpinem stanął Nikodem Fiodosewicz, ale tym razem górą był golkiper gości.

Mimo wysokiej temperatury powietrza całe spotkanie toczyło się w dosyć szybkim tempie. Druga połowa to cios za cios, ale bliżej podwyższenia wyniku byli gospodarze. Dwukrotnie z dystansu uderzał Michał Grobelny. Pomocnikowi Warty brakowało szczęścia. W pierwszym przypadku po rykoszecie piłka opuściła boisko, a w drugim piękną paradą popisał się Kiełpin. Jeśli bramkarz Stali miał dobry dzień to jego vis a vis miał doskonały. Adrian Lis obronił w 70. minucie rzut karny wykonywany przez Bartosza Nowaka. Śmiało można go okrzyknąć bohaterem tego spotkania. W doliczonym czasie gry wyszedł obronną ręką w sytuacji sam na sam z Łukaszem Wrońskim.

Stal do końca próbowała zmienić rezultat spotkania. Bezskutecznie. Zieloni pokazali, że potrafią odpierać ataki bardziej doświadczonych rywali. Beniaminek Fortuna 1. Ligi udowodnił, że nie można go skazywać na porażki i mimo iż nie gra na własnym stadionie to będzie groźny dla każdego. A Stal? Mimo dużych ekstraklasowych aspiracji po trzech kolejkach ma jedno zwycięstwo i dwie porażki.

- Musimy być skuteczniejsi jeśli chcemy wygrywać. Atak pozycyjny wyglądał nieźle ale trafiliśmy na kontry. Mamy wysokie aspiracje i duże umiejętności. Ja wierzę w ten zespół i na pewno podniesiemy się po tej porażce. - skomentował sobotni mecz Artur Skowronek. - Przeciwnicy byli lepsi piłkarsko na boisku, ale my te trzy punkty wywalczyliśmy sercem i zaangażowaniem. Mieliśmy też szansę, aby ten wynik podwyższyć. Mimo to czapki z głów przed moimi piłkarzami - mówił po meczu trener Petr Nemec.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Adrian Lis

1. LIGA w GOL24

Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Sprawdź zmiany w LM i LE w nowym sezonie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24