Tonący brzytwy się chwyta. Cracovia sięgnęła po Mirosława Hajdę, a Zagłębie po Piotra Stokowca. Nie warto wyrokować, ale wiele znaków na ziemi i niebie wskazuje, że jeden lub drugi jednak będzie musiał się zanurzyć w całości. Bo oprócz Widzewa to właśnie Pasy i Miedziowi są najpoważniejszymi kandydatami do spadku z ekstraklasy. Bezpośrednie starcie obu drużyn w niedzielę w Lubinie. Najpierw jednak poznajmy się z nowym opiekunem naszym piłkarzy.
Stokowiec to przedstawiciel młodej fali polskich trenerów. 25 maja skończy 42 lata. Pochodzi z Kielc, a podczas kariery piłkarskiej przez pół roku związany był m.in. ze Śląskiem Wrocław.
Pracę trenerską zaczynał w Wigrach Suwałki, po czym dostał szansę w Polonii Warszawa. I wykorzystał ją. Mimo zawirowań finansowo-organizacyjnych, potrafił motywować swoich piłkarzy do dobrej gry. Gdy Czarne Koszule zostały wycofane z ekstraklasy, Stokowiec przeniósł się do Jagiellonii. Białostocka misja skończyła się na początku kwietnia po 1:6 z Lechem Poznań.
Nowy trener Zagłębia był pełen entuzjazmu podczas pierwszego dnia swoich obowiązków. A należało do nich m.in. spotkanie z dziennikarzami. Stokowiec powiedział, że ma pomysł na to, jak utrzymać Miedziowych w ekstraklasie, że wierzy w drużynę i w wygraną z Cracovią. O tym trochę dalej.
Prezes Tomasz Dębicki przyznał, że klub wiąże ze Stokow-cem dalekosiężne plany. Stwierdził też, że zmiana na stanowisku szkoleniowca była absolutnie konieczna.
- Uważam, że utrzymanie w ekstraklasie nadal jest możliwe, ale trzeba diametralnie zmienić styl gry - mówił prezes Zagłębia. - Zatrudnienie Piotra Stokowca nie jest decyzją krótkoterminową ani zadaniową. Wiążemy ją z większym projektem. Nie chodzi tylko o utrzymanie się w ekstraklasie, ale o budowanie jednego organizmu, jednego klubu. Piotr Stokowiec będzie współpracował ze wszystkimi kategoriami wiekowymi Zagłębia, także z akademią piłkarską - dodawał.
Czy Zagłębie pod wodzą nowego trenera osiągnie sukces i wygra
pozostałe cztery mecze? Bez tego spadnie do pierwszej ligi. Stokowiec jest pełen nadziei.
- Prowadzić Zagłębie Lubin to dla mnie wielkie wyzwanie i zaszczyt - powiedział. - Zdaję sobie sprawę, jaka jest sytuacja, ale wierzę w to, że można utrzymać się w ekstraklasie, że Zagłębie może wygrać cztery mecze i że może wygrać w tym najbliższym z Cracovią. Mam pomysł, jak to zrobić. Podchodzę do pracy z otwartą głową i dużym entuzjazmem. Wierzę w zawodników - perorował.
Stokowiec twierdzi, że Zagłębie ma potencjał, a on sam jest w stanie zarazić piłkarzy entuzjazmem, przekonać ich, że futbol powinien im dawać radość z gry. Zapewnił również, że chce połączyć prowadzenie głównego zespołu z pracą przy akademii.
- Akademia to filar do czegoś więcej, do budowania silnego zespołu. Zawsze stawiałem na młodych zawodników i grę ofensywną - przekonywał.
W skład nowego sztabu szkoleniowego Zagłębia, jako asystenci, weszli Łukasz Smolarow i Miłosz Stępiński. Ryszard Jankowski będzie zajmował się bramkarzami. Pomagać też mają związani od lat z klubem Adam Buczek i Tomasz Bożyczko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?