Galkevicius: Nie tak wyobrażałem sobie swój czas w Zagłębiu

Paweł Kucharski
Dominykas Galkevicius nie miał jeszcze okazji zagrać w Zagłębiu
Dominykas Galkevicius nie miał jeszcze okazji zagrać w Zagłębiu KGHM Zagłębie Lubin
- Kiedy przychodziłem do Zagłębia przez głowę mi nawet nie przeszło, że nie zagram choćby w jednym meczu. Nie poukładało się to tak, jak chciałem. Myślę już jednak o przyszłości. W następnym sezonie chcę walczyć o miejsce w podstawowym składzie - mówi piłkarz "Miedziowych", Dominykas Galkevicius.

Czy kiedy podpisywałeś kontrakt z Zagłębiem Lubin spodziewałeś się, że nie zagrasz ani minuty w ekstraklasie?
Oczywiście, że nie tak wyobrażałem sobie swój czas w Zagłębiu. Kiedy tu przychodziłem przez głowę mi nawet nie przeszło, że nie zagram choćby w jednym meczu. Nie poukładało się to tak, jak chciałem. Myślę już jednak o przyszłości. W następnym sezonie chcę walczyć o miejsce w podstawowym składzie.

Co, w Twojej opinii, decyduje o tym, że nie ma dla Ciebie miejsca w składzie Zagłębia?
Sam nie wiem. Ja zawsze staram się szukać powodów w we własnej osobie. Nie mam jednak sobie nic do zarzucenia. Na treningach zawsze daję z siebie wszystko. Często przychodzę przed rozpoczęciem zajęć. Czuję się bardzo dobrze pod względem fizycznym. Nie wiem, co jeszcze musiałbym zrobić, żeby wskoczyć do składu.

Dla wielu ludzi to duże zaskoczenie, że grasz w reprezentacji Litwy, a w Zagłębiu nie mieścisz się w kadrze...
Rozumiem tych ludzi. Gra w reprezentacji daje mi dużo dobrego. Rzeczywistość jest jednak taka, że w klubie nie gram. No, cóż, jest jak jest...

Czujesz się gorszym piłkarzem od takich graczy jak Damian Dąbrowski czy Łukasz Hanzel? To o Twoi konkurenci do gry w pierwszym składzie.
Nie wiem, czy jestem gorszy czy lepszy od nich. Ja jestem profesjonalistą, wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię i nie zamierzam komentować, kto gra, a kto nie. To normalna rzecz, że w zespole jest konkurencja. Niektórzy grają raz lepiej, raz gorzej, ale Łukasz i Damian to naprawdę dobrzy zawodnicy. Ja cierpliwie czekam na swoją szansę, by móc pokazać co potrafię. Zobaczymy, co będzie. Życzę sobie, by w następnym sezonie dostać możliwość gry.

Jak Ci się podoba atmosfera w Zagłębiu? Dobrze się tu czujesz?
Oczywiście, że tak. Z nikim nie mam problemów. Nie mam z nikim konfliktu. Spędzam dużo czasu z Denissem Rakelsem. Często razem wychodzimy. Jest nam łatwiej, bo obaj mówimy po rosyjsku. Po polsku na razie nie za bardzo, tylko troszeczkę (śmiech).

Jak duża jest różnica między poziomem ligi polskiej a litewskiej, w której byłeś gwiazdą i jej najlepszym zawodnikiem?
O tak, różnica jest bardzo duża. I nie tylko pod względem sportowym. Mecze w Polsce ogląda dużo więcej ludzi. Są tu nowe stadiony, które często są zapełniane do ostatniego miejsca. Niestety, ja też jestem na razie zmuszony do oglądania spotkań z wysokości trybun. Wolałbym grać (śmiech).

Zagłębie zajmuje obecnie jedenastce miejsce w tabeli. Czy Twoim zdaniem to wynik na miarę możliwości piłkarzy, trenerów czy właścicieli?
Nie wiem dokładnie, jakie zdanie na ten temat mają inne osoby, ale myślę, że oni, podobnie jak ja, mają większe ambicje. Dobrze, że udało nam się utrzymać, ale to był tylko plan na teraz. W następnym sezonie chcemy być dużo wyżej.

Twój kontrakt z klubem jest ciągle ważny, ale czy na pewno zostaniesz tutaj?
Chociaż nie zagrałem ani jednego meczu w ekstraklasie, to nie mam zamiaru uciekać z tego powodu z Zagłębia. Chcę tutaj zostać i walczyć o swoje miejsce w drużynie.

A gdyby pojawiły się oferty wykupienia Ciebie od innych klubów?
Na razie nawet o tym nie myślę.

W środę mecz z Wisłą Kraków. Czy już wiesz, że dostaniesz szansę pokazania się?
Tego jeszcze nie wiem. Ta decyzja zapadnia po wtorkowym treningu.

Rozmawiał Paweł Kucharski / Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24