Remis 1:1. To spory niedosyt. Po ostatnich udanych spotkaniach zlekceważyliście dzisiaj Puszczę?
W żadnym wypadku! Przecież my atakowaliśmy w tym meczu od pierwszych minut! Brakowało nam trochę szczęścia. Mogliśmy spokojnie wygrać dziś nawet i 5:0. Po prostu niefart. Gdybyśmy strzelili do przerwy dwie, czy trzy bramki, to nikt by się chyba nie dziwił.
Skuteczność, a w zasadzie jej brak, to w dzisiejszym dniu pięta achillesowa GieKSy.
Tych niewykorzystanych sytuacji moglibyśmy rozdzielić spokojnie na dwa mecze. Ciężko mi powiedzieć dlaczego nie potrafiliśmy wykorzystać, aż tylu dogodnych sytuacji. W piłce trzeba mieć też szczęście, a nam tego szczęścia po prostu zabrakło. Nie załamujemy jednak rąk. Mamy jeszcze wiele spotkań przed sobą i mam nadzieję, że te dzisiejsze dwa stracone punkty jeszcze gdzieś odrobimy.
Gdyby wystąpił Pan w tym spotkaniu od początku, wynik meczu mógł być inny? Tak stał się Pan jokerem w talii trenera Kazimierza Moskala.
Ciężko powiedzieć jakby to wyglądało. Ja patrząc na początku meczu, na to wszystko z boku, byłem pełen podziwu dla chłopaków, bo grali naprawdę świetnie. W drugiej połowie pojawiłem się na boisku i strzeliłem bramkę na wagę remisu. Taki remis lepiej smakuje, kiedy goni się wynik, niż kiedy traci się bramkę na wagę zwycięstwa, czego doświadczyliśmy podczas naszego meczu z Okocimskim w Brzesku.
Myślicie, że jest szansa aby powalczyć o awans do Ekstraklasy już w tym sezonie?
Skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Nie możemy dopisywać sobie już wcześniej punktów nad rywalami, bo później nie układa się to po naszej myśli. Koncentrujemy się na najbliższym rywalu i to jest najważniejsze. Teraz jedziemy na daleki "wyjazd" do Chojnic, by tam powalczyć o 3 pkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?