GKS Tychy i ŁKS Łódź zagrały ze sobą poprzednio 13 czerwca na koniec sezonu regularnego poprzednich rozgrywek Fortuna 1. Ligi. Mecz zakończył się remisem 1:1 i oba zespoły wystąpiły w barażach o awans. Ich ekstraklasowe zapędy ostudził Górnik Łęczna, który wszedł do PKO Ekstraklasy.
Cztery mecze z ŁKS-em w jednym roku
Nowy sezon GKS Tychy i ŁKS Łódź znów zaczynają z chęcią awansu. Na dodatek już na inaugurację spotkały się na stadionie przy Edukacji.
- Od razu "na dzień dobry" spotyka się dwóch rannych po ostatnim sezonie - ocenił trener GKS-u Artur Derbin.
- Mecz z ŁKS-em jest tutaj w Tychach szczególny, chociażby z racji tego, że kibice żyją ze sobą w zgodzie. Jednak warto zauważyć, że 2021 roku zagramy w lidze z ŁKS-em cztery razy - przypomniał prezes tyszan Leszek Bartnicki. - Zagraliśmy w lutym, czerwcu, teraz w lipcu i w listopadzie znowu jest mecz z ŁKS-em.
Dwie wymuszone zmiany do przerwy w GKS Tychy
Dla kibiców to była duża gratka zobaczyć na inaugurację ligi mecz drużyn z ekstraklasowymi ambicjami. Oczywiście dopingowano razem obie ekipy. Jednak tyscy fani mieli powody do zmartwień, bo do przerwy w ich drużynie nastąpiły dwie wymuszone urazami zmiany. Zejść musieli Łukasz Sołowiej i Bartosz Biel. Do przerwy było 0:0.
W drugiej połowie padły bramki. Wołkowicz z golem po długiej kontuzji
ŁKS objął prowadzenie, gdy mocnym strzałem lewą nogą Antonio Domínguez zmusił Konrada Jałochę do kapitulacji. Goście zostali nagrodzeni za swoją przewagę i dobrą grę. Tyszanie nie zamierzali się poddawać. W 71. minucie trener Artur Derbin przeprowadził potrójną zmianę. Trzy minuty później był remis 1:1. Po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne do Krzysztofa Wołkowicza, który huknął z woleja. Wyszła mu bramka "stadiony świata". Wołkowicz wrócił po długo leczonej kontuzji. Poprzednio zagrał 28 października 2020 roku z Radomiakiem.
- Jak to się robi? Nabija się procę i strzela - żartował Wołkowicz przed kamerą Polsatu Sport.
Oba zespoły jeszcze próbowały zmienić wynik, jednak mecz zakończył się remisem.
1. kolejka Fortuna 1. Ligi: GKS Tychy - ŁKS Łódź 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Antonio Dominguez (52), 1:1 Krzysztof Wołkowicz (74)
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Łukasz Sołowiej (26. Nemanja Nedić), Kamil Szymura, Krzysztof Wołkowicz - Michał Staniucha (71. Marcin Kozina), Sebastian Steblecki, Wiktor Żytek (72. Jakub Piątek), Łukasz Grzeszczyk, Bartosz Biel (44. Kacper Piątek) - Tomas Malec (72. Gracjan Jaroch).
ŁKS: Marek Kozioł - Mateusz Bąkowicz, Maciej Dąbrowski, Adam Marciniak, Bartosz Szeliga - Pirulo (80, Maciej Wolski), Maksymilian Rozwandowicz (83. Jakub Tosik), Antonio Domínguez (83. Mikkel Rygaard), Michał Trąbka, Javi Moreno - Stipe Jurić (72. Piotr Janczukowicz).
Żółte kartki:Wołkowicz - Rozwandowicz
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 3.458
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?