W ich efekcie sektor gości na Widzewie będzie jeszcze całkiem długo zamknięty, ma ewentualnie zostać otwarty dopiero pod koniec tego sezonu. Powstałe straty wyceniono na około 100 tysięcy złotych.
W tego typu sytuacjach takich sytuacjach napraw dokonuje zarządzający stadionem, czyli Miejska Arena Kultury i Sportu. Ich kosztami obciąża jego najemcę, czyli Widzew. Z kolei łodzianie mają prawo zażądać zapłaty od gości. I tak się też stało, ale tyszanie nie zamierzając płacić, o czym poinformował na Twitterze rzecznik prasowy czterokrotnych mistrzów Polski Marcin Tarociński.
GKS Tychy kwestionuje swoją odpowiedzialność za zniszczenia wyrządzone przez swoich kibiców, w sektorze gości stadionu Widzewa podczas meczu rozegranego 03.04 i nie zamierza płacić za szkody. W tej sytuacji Widzew Łódź skieruje sprawę do Piłkarskiego Sądu Polubownego PZPN - napisał Tarociński
W rundzie jesiennej działacze Widzewa zapłacili za szkody w sektorze gości (choć na znacznie mniejszą skalę) w trakcie wyjazdowego meczu w Tychach.
Niestety, skierowanie sprawy do sądu wcale nie oznacza, że na konto Widzewa szybko wpłyną pieniądze. Taki proces trwa bardzo długo. Wystarczy wspomnieć, że w 2019 roku zapłaty łódzkiemu klubowi za zniszczenia odmówili działacza Śląska Wrocław (po starciu w Pucharze Polski). Tamto postępowanie wciąż trwa...
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?