Jeszcze przed meczem doszło do dość niecodziennej sytuacji. Piłkarze GKS wybrali się na mecz do Grudziądza wyposażeni w zielone stroje. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że lider z Grudziądza występuje w koszulkach zielono-białych. W efekcie tego zamieszania "Trójkolorowi" musieli wystąpić w czarnych koszulkach... gospodarzy.
Od samego początku drużyna Olimpii wyraźnie przejęła inicjatywę, raz za razem szarżując w kierunku bramki bronionej przez Dominika Kisiela. Większość z akcji kończyła się na dobrze grającej tyskiej defensywie.
Tak było aż do 12. minuty, kiedy to płaskim strzałem po ziemi bramkarza gości pokonał T. Rogóż.
18. minut później było już 2-0 dla gospodarzy. Po precyzyjnym dośrodkowaniu najwyżej do piłki wyskoczył Tomasz Adamczyk i po raz drugi Kisiel musiał wyjmować piłkę z siatki.
Do przerwy lider grupy zachodniej schodził z pewną, dwubramkową przewagą. Piłkarze GKS zdawali sobie sprawę, że jeżeli chcą myśleć o pozytywnym wyniku, muszą po przerwie zacząć grać lepiej.
Tak też się stało. Od początku drugiej połowy to zespół ze Śląska przejął inicjatywę, grając z animuszem i często wymieniając podania. Jednak defensywa gospodarzy, podobnie jak GKS w pierwszej połowie, spisywała się nienagannie. Aż do 56. minuty, kiedy to po rzucie rożnym dla "Trójkolorowych" w górę poszybował Masternak i pokonał bramkarza zdobywając gola kontaktowego.
Po strzeleniu bramki Olimpia rozjuszona stratą bramki ruszyła do ataku. Dobre interwencje i pewne zachowanie Kisiela w polu karnym zapobiegły jednak stracie kolejnych bramek. W 62. minucie bramkarz GKS po raz kolejny świetne interweniował i szybkim wyrzutem w głąb pola rozpoczął kontratak gości. Piłka dostała się pod nogi Jaromina, a ten wykorzystując niezdecydowanie obrońców wpakował ją do bramki, wyrównując wynik na 2-2.
W 64. i 66. minucie kolejno bramkarza Olimpii próbowali zaskoczyć Jaromin i Zaremba, jednak oba strzały skierowane były wprost w niego.
To co stało się w 70. minucie wstrząsnęło Grudziądzem. Po kolejnym ataku GKS wywalczył rzut rożny. Krótkie rozegranie, piłka trafiiła do Łukasza Kopczyka, a ten silnym strzałem dał prowadzenie drużynie gości!
Ostatnie 20. minut meczu to ciągłe ataki gospodarzy, którzy jednak nie mogli znaleźć sposobu by pokonać golkipera gości.
Mecz skończył się wynikiem 2-3 i tym samym drużyna GKS wraca na Śląsk z dorobkiem 3 punktów zdobytych na terenie lidera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?