– Chciałem podziękować kibicom, którzy w bardzo dużej liczbie przyjechali do Tarnobrzega nas wspierać – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Gonçalo Feio.
Jego podopieczni wynik spotkania otworzyli już w 6. minucie. Na listę strzelców wpisał się wówczas obrońca, Sebastian Rudol. – Weszliśmy w ten mecz z dobrą kulturą gry, szybko zdobyliśmy bramkę. W pierwszej połowie mieliśmy dużą kontrolę – zauważa Feio. – Przygotowywaliśmy się do tego starcia myśląc, że Siarka zagra ustawieniem z trójką obrońców. Zagrała natomiast czwórką. Od początku musieliśmy zatem nieco inaczej podejść choćby do pressingu, który jest bardzo ważnym elementem w naszej grze. Cieszę się, że choć moi piłkarze w tygodnie pracowali nad innym wariantem, to potrafili dobrze wykorzystać to narzędzie – podkreśla szkoleniowiec.
Tuż przed zejściem do szatni za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić zawodnik Siarki, Kacper Cichoń, co jeszcze bardziej utrudniło piłkarzom ostatniej w tabeli eWinner 2. Ligi drużyny pogoń za Motorem.
– Źle rozpoczęliśmy ten pojedynek. Daliśmy się stłamsić Motorowi w pierwszych kilku minutach. Później jednak w wielu momentach piłkarsko wyglądaliśmy bardzo korzystnie. Zmieniliśmy strukturę swojego ustawienia, przez co Motor często nie umiał założyć skutecznego pressingu. Szkoda, że dobrze graliśmy tylko na swojej połowie. Z przodu brakowało jakości. Sytuacji bramkowych nie stworzyliśmy niestety praktycznie żadnych – komentuje trener Siarki, Dariusz Kantor, który z misją ratowania drużyny przed spadkiem objął ją w połowie kwietnia.
Lublinianie walczą natomiast o awans. Po przerwie nie zamierzali zatem zmniejszać obrotów. W efekcie gola na 2:0 zdobył Jakub Lis.
– Drugą odsłonę rozpoczęliśmy podobnie jak pierwszą. Po jednej z akcji podwyższyliśmy wynik spotkania. Siarka charakternie walczyła jednak do samego końca. W ostatnich minutach rywale podjęli większe ryzyko i był to jedyny moment, w którym piłka była częściej na naszej połowie. To skutkowało rzutami wolnymi, z których jednak dobrze potrafiliśmy się wybronić – opisuje szkoleniowiec Motoru. – To był dobry mecz z naszej strony. Nie dopuściliśmy przeciwnika do żadnego celnego strzału. Byliśmy konsekwentni, a tego brakowało nam trochę czy to w meczu z Wisłą Puławy czy z Hutnikiem Kraków. Dzisiaj, dzięki właśnie tej konsekwencji, mamy trzy punkty – dodaje.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?