- Parę dni temu graliśmy z Sandecją, zamykając fazę zasadniczą. Musieliśmy wygrać i tamten mecz określiliśmy mianem ćwierćfinału. Teraz graliśmy półfinał. Jest w nas radość ze zwycięstwa i awansu, ale na pewno nie ma euforii. Nic tak naprawdę jeszcze nie osiągnęliśmy i tak sobie powiedzieliśmy w szatni. Na razie musimy zachować chłodną głowę, skupić uwagę na regeneracji - podkreślił trener beniaminka.
- GKS Tychy z przebiegu sezonu był dobrą drużyną, ale my na jego tle zaprezentowaliśmy bardzo dobry futbol. Stworzyliśmy wiele sytuacji - zauważył Kiereś. - Mecz się jednak dla nas źle ułożył. Miałem wrażenie jakby drużyna lekko zgasła, jakby przyszło zwątpienie. To są trudne momenty. Staraliśmy się pobudzać drużynę.
- W grze GKS Tychy było dużo pragmatyzmu. W przerwie mieliśmy wrażenie, że nie powinniśmy byli wcale przegrywać. Nie zrezygnowaliśmy. Powiem szczerze, że mogliśmy strzelić pięć, sześć bramek. GKS też miał swoje okazje, ale na wysokości stanął Maciek Gostomski - stwierdził Kiereś dodając, że wiele wnieśli zmiennicy.
- Do karnych wybraliśmy zawodników doświadczonych i oni nie zawiedli. Nie zawiódł też Gostomski. Przed nami finał. Nie będzie łatwo wygrać, ale taki jest cel - zakończył trener Górnika.
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?