Gortat współwłaścicielem ŁKS-u

bap/Express Ilustrowany
Łódzki Klub Sportowy ma nowego współwłaściciela. A został nim Marcin Gortat, jedyny polski koszykarz, który zagrał w finale NBA. W klub zainwestował milion złotych.

Już na początku tygodnia szefowie ŁKS zapowiadali, że czwartek będzie przełomowym dniem w najnowszej historii klubu z al. Unii. Informację o tym, że w klub zdecydował się zainwestować Marcin Gortat udało się utrzymać w tajemnicy do samego końca. Ogłosił ją właściciel ŁKS Filip Kenig, wieloletni przyjaciel jedynego polskiego koszykarza występującego w NBA. Przebywający na zgrupowaniu koszykarskiej reprezentacji Polski Gortat nie otrzymał zgody trenera Igora Griszczuka na udział w spotkaniu z dziennikarzami.

- Rok temu namówiliśmy Marcina, żeby został honorowym wiceprezesem stowarzyszenia ŁKS Koszykówka Męska, a teraz razem z Kubą Urbanowiczem (prezes piłkarskiej spółki ŁKS - przyp. red.) przekonaliśmy go, że warto zainwestować w piłkę nożną - ogłosił Kenig. - Marcin zakupił 3,5 mln z 16,5 mln wyemitowanych przez nas akcji serii C. Każda jest warta 30 groszy, a więc łatwo obliczyć, że Marcin zainwestował 1 mln 50 tys. zł.

- To milowy krok w budowaniu wielkiego klubu - cieszył się szef marketingu Michał Sieczko. - Z tego co wiem, jest to w Polsce pierwszy taki przypadek, kiedy czynny zawodnik zainwestował w klub.

Jak długo namawiano najsłynniejszego wychowanka ŁKS, który swoją przygodę ze sportem zaczynał w sekcji piłkarskiej? - Dziurę w brzuchu wierciliśmy mu dobre dwa lata - zdradza Kenig. - W tym czasie zrobiliśmy wiele interesów, co zwiększyło biznesowe zaufanie.

Wsparcie finansowe koszykarza Orlando Magic, który za każdy z pięciu sezonów spędzonych w tym klubie inkasuje 5,9 mln dolarów to jedno, ale jego zaangażowanie się w ŁKS zwiększa wiarygodność klubu. Kenig liczy, że pomoże to znaleźć nabywców pozostałych akcji. - Naszą ofertę skierowaliśmy do 99 podmiotów, czekamy na też na zainteresowane firmy - mówi Kenig.

Właściciel ŁKS ogłosił też, że do zamknięcia budżetu na nowy sezon brakuje już naprawdę niewiele.

Pomoże w tym firma Italcolor, która została sponsorem strategicznym ŁKS, a jej logo znajdzie się na koszulkach piłkarzy. To producent lakierów i klejów dla przemysłu meblarskiego. Warunków finansowych rocznego kontraktu nie ujawniono.

- Przez ostatnie miesiące zrobiliśmy naprawdę dużo. Teraz wszystko w nogach piłkarzy, bo nie ukrywamy, że liczy się tylko awans - podsumował Kenig.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24