Grodzicki: Nie boję się krzyknąć na boisku

Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
- Nie boję się krzyknąć na boisku, ale w Ruchu był taki zespół, że rzadko trzeba było uderzyć pięścią w stół. W Śląsku też jest charakterny kapitan - Sebek Mila. No i wydaje mi się, że nie ma tam powodów, żeby ktoś krzyczał - mówi Rafał Grodzicki, który w nowym sezonie będzie występował w barwach Śląska Wrocław.

Dzień dobry - czy rozmawiam już z piłkarzem Śląska Wrocław?
No, do mediów już jakiś czas temu to wyciekło... Tak naprawdę nastąpi to w piątek - we Wrocławiu podpiszę umowę.

Na jak długo?
Na trzy lata.

A był Pan na tych testach medycznych tydzień temu?
Byłem, ale nie wtedy, jak ta informacja pojawiła się w mediach. Tydzień temu zajmowałem się jeszcze sprawami w Ruchu Chorzów.

To dlaczego zrezygnował Pan z drużyny wicemistrza Polski, gdzie jest dobry trener i miła atmosfera, i zamienił to wszystko na Śląsk Wrocław?
Myślę, że WKS ma podobne cechy. W Chorzowie byłem już zresztą cztery lata, a raz na jakiś czas trzeba coś zmienić. Uważam, że to jest dobra zmiana, bo w końcu Śląsk to mistrz Polski, który będzie grał w Lidze Mistrzów. No i jest tu trener preferujący podobną szkołę - jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne - jak Waldemar Fornalik. Zresztą obaj współpracowali z doktorem Jerzym Wielkoszyńskim. No i ostatnia sprawa: z Wrocławia do mojego rodzinnego Krakowa nie jest tak daleko.

Czyli postać trenera Oresta Lenczyka była tutaj atutem?
Przeprowadziliśmy ze sobą rozmowę - trener Lenczyk był na tak. Zresztą gdyby nie był, to nie miałbym pewnie czego szukać w klubie (śmiech). Współpracowałem już z nim dwa lata w Bełchatowie.

A Lechia Gdańsk była faktycznie poważnym graczem w wyścigu o Pana podpis?
Dla mnie zastanawiające jest, dlaczego wyszło do prasy, że akurat ten klub jest mną zainteresowany. Miałem przecież wiele ofert, w tym kilka zagranicznych. Jedną nawet z Chin. Owszem, z Lechią było coś na rzeczy, ale to mój menedżer rozmawiał ze wszystkimi zainteresowanymi.

Wszystko wskazuje na to, że z miejsca stanie się Pan podstawowym obrońcą Śląska, bo trzech defensorów odchodzi z Oporowskiej.
Myślę, że nie ma co przed sezonem zaklepywać sobie miejsca w składzie. Śląsk zapewne przed startem ekstraklasy i eliminacji Ligi Mistrzów jeszcze się wzmocni. Z drugiej strony, nie po to opuszczałem
wicemistrza Polski, żeby u mistrza siedzieć na ławce. Będę walczył o pierwszą jedenastkę. Liczę też na to, że dzięki zmianie środowiska jeszcze podniosę swoje umiejętności.

A kogo z obecnej ekipy mistrzów Polski zna pan najlepiej?
Mateusza Cetnarskiego i Piotra Ćwielonga. Z Piotrkiem rozmawiałem o Śląsku...

O atmosferze w drużynie też? Trener Lenczyk sam przyznał, że kilku zawodników nie chce z nim współpracować...
tym akurat nie dyskutowaliśmy. Ogólnie o klubie. Żadnych negatywnych opinii o zespole w każdym razie nie usłyszałem od niego.

Nie boi się Pan kłopotów finansowych w Śląsku?
W całej naszej lidze od czasu do czasu pojawiają się jakieś problemy. W Śląsku na 100 procent się tego nie obawiam. Będę skupiał się na tym, żeby grać jak najlepiej. Taki mam charakter.

Mistrz Polski płaci dużo więcej, niż wicemistrz?
(śmiech) Tego nie skomentuję. Nie mogę...

To teraz sportowo - jakie są mocne strony Rafała Grodzickiego?
Nie będę ich wymieniał. Najlepiej skierować to pytanie do trenera. Nie potrafię sam siebie ocenić.

A mentalnie jest Pan silny? Nosił pan w Ruchu kapitańską opaskę, to chyba umie Pan krzyknąć na kolegów z zespołu, kiedy potrzeba.
Nie dostałem tej opaski w Chorzowie za to, że byłem długo w szatni, więc pewnie mam jakieś cechy wolicjonalne, które zauważył trener. Nie boję się krzyknąć na boisku, ale w Ruchu był taki zespół, że rzadko trzeba było uderzyć pięścią w stół. W Śląsku też jest charakterny kapitan - Sebek Mila. No i wydaje mi się, że nie ma tam powodów, żeby ktoś krzyczał.

Nowy stadion Śląska miał wpływ na Pana decyzję?
To jest ważny element. Duży stadion działa na wyobraźnię, ale czasem na tych starszych obiektach kibice nadrabiają dopingiem brak wysokich trybun. Tak było w Chorzowie.

No to już jako piłkarza Śląska muszę Pana zapytać - czy mistrz Polski awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów?
Chyba jest jeszcze czas, żeby składać deklaracje. Ja niedawno skończyłem świętować wicemistrzostwo Polski zdobyte z Ruchem. A teraz to właściwie jestem na tygodniowym urlopie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24