Gryf Wejherowo - Sandecja LIVE! Będzie kolejna niespodzianka?

Tomasz Smuga, Łukasz Madej
Jak do tej pory największym pogromcom faworytów w Pucharze Polski jest Gryf Wejherowo. Na rozkładzie ma już Olimpię Grudziądz i Zawiszę Bydgoszcz. Dziś zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz. Czy sprawi kolejną niespodziankę?

Gryf Wejherowo - Sandecja Nowy Sącz LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 17!

Faworytem dzisiejszego starcia jest z pewnością ekipa z Nowego Sącza. - Szansę gry dostaną ci, którzy grali mniej w spotkaniach mistrzowskich - informuje trener Mariusz Kuras.

W poprzedniej rundzie trzecioligowiec z Wejherowa po rzutach karnych (4:3) pokonał Zawiszę Bydgoszcz. Wcześniej znalazł sposób na innego beniaminka zaplecza ekstraklasy. Z Pucharu Polski podopieczni świetnie znanego w Małopolsce Grzegorza Nicińskiego wyrzucili (1:0) Olimpię Grudziądz. - Nie jest to łatwy teren - obaw nie ukrywa szkoleniowiec Sandecji. - Jesteśmy jednak faworytem tego meczu i zrobimy wszystko, żeby awansować - dopowiada.

- Znamy swoje miejsce w szeregu. Pokonanie dwóch pierwszoligowców to olbrzymi sukces. Dlatego uważamy, że to co dotychczas osiągnęliśmy w pucharze to i tak duża niespodzianka - mówi Rafał Szlas, prezes Gryfa Wejherowo.

Dodajmy, że wspomniany wcześniej Niciński to dwukrotny mistrz Polski w barwach Wisły Kraków. W latach 90. poprzedniego stulecia wspólnie z Mariuszem Kurasem bronili barw Pogoni Szczecin.

Trener Sandecji zabrał z sobą na daleki wyjazd 21 zawodników. Do autokaru nie wsiedli za to: Łukasz Derbich (wczoraj rozwiązano z nim kontrakt za porozumieniem stron), Sebastian Fechner, Sebastian Szczepański, Mateusz Wilk, Paweł Zwoliński. Po spotkaniu z Gryfem dodatkowo trzech piłkarzy będzie musiało wrócić do Nowego Sącza.

Rewolucji w składzie nie będzie w zespole gospodarzy. - Nie przewidujemy żadnych istotnych zmian taktycznych na ten mecz. Będziemy grali swoją piłkę - zapowiada Wiesław Renusz, dyrektor ds. sportowych w Gryfie Wejherowo. W wyjściowej jedenastce gryfitów kibice na pewno nie zobaczą Bartłomieja Oleszczuka, który ma skręcony staw skokowy.- Na drobne dolegliwości skarży się także Paweł Politowski, ale powinien w dzisiejszym meczu wystąpić - twierdzi Renusz. - Reszta zawodników jest do dyspozycji trenera.

Dla piłkarzy Gryfa dzisiejsze spotkanie będzie trzecie w ciągu ostatnich siedmiu dni. Jak jednak twierdzi sztab szkoleniowy, zespół jest w pełni sił. - Piłkarze są gotowi do walki. Fizycznie nie będą gorsi od rywali - mówi Grzegorz Niciński, trener wejherowian.

Zwycięzca spotkania w następnej rundzie najprawdopodobniej trafi na przedstawiciela ekstraklasy. - Najpierw musimy pokonać Sandecję, a to bardzo trudny rywal. Jak nam to się uda, to losowanie pokaże, na kogo trafimy. Niemniej dla kibiców największą atrakcją byłby przyjazd drużyny z ekstraklasy - mówi prezes wejherowskiego klubu.

Również Sandecja liczy na mecz z rywalem z elity. - Taki rywal mógłby zadowolić kibiców w Nowym Sączu. Kadrę mam silną. Nie ma kontuzji. Póki się da, trzeba walczyć na dwóch frontach. Chcemy wygrać w Wejherowie i w tych rozgrywkach dotrzeć jak najdalej. Oby nam się udało - twierdzi Kuras.

W dzisiejszym meczu Gryf będzie miał dwa dodatkowe atuty - własne boisko i 12 zawodnika w postaci kibiców. Na doping prawdopodobnie liczyć nie będą mogli piłkarze gości. - Na dziś [rozmowa przeprowadzona we wtorek, 16 sierpnia - dop. red.) nie mamy informacji, żeby mieli przyjechać kibice Sandecji - wyjaśnia Rafał Szlas.

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24