KKS Kalisz wymierzył trzy ciosy w pierwszej połowie
Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy przeprowadzali ataki głównie bocznymi sektorami boiska. Raduni brakowało jednak skutecznego wykończenia, a niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Podopieczni trenera Marcina Woźniaka wyszli z kontrą w 10. minucie spotkania i Czajkowski dopuścił się faulu we własnym polu karnym. Sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę pewnie wykonał były zawodnik Lecha Poznań – Hubert Sobol.
Dla 23-letniego napastnika było to jedenaste trafienie w tym sezonie. Po szybko strzelonej bramce goście napierali dalej. Żebrowski uruchomił Gordillo, a Hiszpan minął zwodem jednego z obrońców Raduni i oddał silny, celny strzał. Dobrze ustawiony był w tej sytuacji Tułowiecki, który nie miał większych trudności z obroną uderzenia. Goście wyprowadzali kolejne ataki. W 16. minucie bliski strzelenia swojego drugiego gola był Hubert Sobol, jednak nie trafił czysto głową w piłkę.
Gościom było nadal mało. W 23. minucie Gordillo nawinął bocznego obrońcę Raduni i wycofał piłkę na przedpole do Mateusza Wysokińskiego. 21-letni pomocnik oddał precyzyjny strzał po ziemi, w lewy róg bramki i Tułowiecki skapitulował po raz drugi w tym spotkaniu. Dla Wysokińskiego było to drugie trafienie w tym sezonie. Podopieczni trenera Marcina Woźniaka byli zdecydowanie lepiej zorganizowaną ekipą.
Wreszcie w 38. minucie Mateusz Kuzimski bez zastanowienia, z półobrotu oddał uderzenie zza pola karnego. Strzał doświadczonego napastnika minimalnie przeszedł obok prawego słupka bramki Krakowiaka. Była to pierwsza, konkretna sytuacja gospodarzy w tym spotkaniu.
KKS Kalisz dołożył jeszcze jedno trafienie przed przerwą. Wysokiński podał do Gordillo, który z ostrego konta uderzył nie do obrony. Dla Nestora Gordillo było to piąte trafienie w tym sezonie i goście schodzili z trzybramkowym prowadzeniem do szatni.
Błąd arbitra przyczynił się do bramki gospodarzy. Sobol dołożył drugą bramkę
Po zmianie stron to goście ponownie, byli bardziej aktywną drużyną, lepiej zorganizowaną w obronie i ataku. Pod koniec pierwszego kwadransa drugiej połowy gospodarze doszli do głosu. Po stałym fragmencie gry, Krakowiak złapał piłkę w ręce, a Mateusz Kuzimski wykopnął mu ją z rąk i wbił do siatki. Ten fakt, nie przeszkodził sędziemu, Mateuszowi Jendzie by uznać bramkę dla Raduni i mieliśmy 1:3.
Gospodarze od tego momentu grali zdecydowanie lepiej i stwarzali zagrożenie, głównie po stałych fragmentach gry. W 79. minucie jeden z pomocników Raduni strzelił mocno, z półwoleja i piłka minimalnie minęła bramkę gości. Pod koniec spotkania KKS Kalisz dołożył jeszcze jedno trafienie, nie pozostawiając rywalom złudzeń. Kieliba wypuścił bardzo dobrym podaniem Sobola, a ten oszukał bramkarza, podcinając nad nim futbolówkę. Tym samym młody napastnik zakończył swój występ z dwoma golami, a KKS Kalisz awansował na drugie miejsce w tabeli, kosztem Raduni Stężyca.
Radunia Stężyca – KKS Kalisz 1:4 (0:3)
Bramki: Sobol 10. (rzut karny), Wysokiński 23., Gordillo 45., Sobol 82. – KKS Kalisz, Kuzimski 61. - Radunia Stężyca
Radunia Stężyca: Tułowiecki – Zawoźny, Dampc, Bogusławski (84. Biskup), Straus – Czajkowski (46. Bashlay), Płotka (56. Kwiatkowski), Kasprzak, Słomka (56. Mularczyk), Łuczak – Kuzimski
KKS Kalisz: Krakowiak – Białczyk, Gawlik, Kieliba, Dębiński – Kalenik (88. Staszak), Maroszek, Wysokiński (88. Janiak), Żebrowski (57. Putno) – Gordillo (88. Arai), Sobol (83. Szewczyk)
Kartki: Czajkowski 10., Bogusławski 39., Zwoźny 51. – Radunia Stężyca, Białczyk 3., Kalenik 65., Sobol 83. – KKS Kalisz
Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa)
Dwie poznanianki z nominacjami w Plebiscycie na Najlepszego ...

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?