Niepołomiczanie mieli wymarzony początek spotkania. W 2 min prawą flanką przedarł się Filip Wójcik, wywalczył rzut rożny. Wykonał go Michał Mikołajczyk, Mateusz Bartków głową przedłużył dośrodkowanie, a Piotr Stawarczyk trafił z bliska na 1:0.
Z przedostatnią ekipą w tabeli Puszcza chciała grać ofensywny, jak na swoje standardy, futbol - trener Tomasz Tułacz zdecydował się na wariant z dwójką napastników. Jeden z nich, Arkadiusz Gajewski, mógł w 16 min podwyższyć wynik, ale po zamieszaniu, jakie wywołała w polu karnym Kotwicy wrzutka Mikołajczyka z rzutu wolnego, nie zdołał pokonać Roberta Błąkały. Akcja jednak trwała, i bramkarz gości za moment został nastrzelony przez Michała Czarnego. Okazja, jaką miał stoper Puszczy, była z gatunku stuprocentowych.
Goście jednak na dłuższą metę nie pozwalali się wtłaczać w "16". Próbowali kontrować, z tego narodził im się rzut wolny z boku boiska (30 min), po którym pierwszy raz poważnie zagrozili niepołomiczanom. Po bilardzie piłka spadła na nogę Oskara Paprzyckiego, a ten z 15 m huknął tuż nad "okienkiem".
Po drugiej stronie boiska za chwilę obejrzeliśmy uderzenie Macieja Domańskiego z 25 m (niecelne) oraz strzał Marcina Orłowskiego z ostrego kąta (obroniony przez Błąkałę).
W 45 min Wójcik, wypuszczony w "uliczkę" przez Gajewskiego, był na gola skazany. Pędził z piłką na bramkarza - i posłał piłkę obok niego, ale także obok bramki.
Zamiast 2:0, po chwili mogło być 1:1, bo goście zdążyli przebić się w okolice posterunku Sobieszczyka. Za pierwszym razem wyłuskał on jednak Piotrowi Gielowi futbolówkę spod nóg, a za drugim obronił jego uderzenie z dość ostrego kąta.
Jednak do trzech razy sztuka... Już po zmianie stron, w 48 min, po podaniu Piotra Azikiewicza z lewej strony, Giel wykazał się sporą smykałką. Stojąc przy bliższym słupku, piętą skierował piłkę w stronę bramki Puszczy. I tym razem wtoczyła się już do siatki.
Zaskoczenie. I mało tego - kołobrzeżanie wcale nie zamierzali się teraz schować, cofnąć. A gra w defensywie Puszczy - z reguły będąca jej wielkim atutem - tym razem idealnie nie wyglądała, środek pola momentami przeciekał. Drugi kwadrans drugiej połowy otwarty został dwoma strzałami Łukasza Kacprzyckiego, obronionymi przez Sobieszczyka. W rewanżu Orłowski starał się zaskoczyć z 30 m Błąkałę. Golkiper Kotwicy reakcję miał spóźnioną, ale futbolówka nieznacznie minęła cel.
W 72 min "Orzeł" spróbował ponownie, tym razem głową po podaniu z kornera - no i znów zabrakło mu precyzji.
Pod koniec meczu gospodarze grali w liczebnej przewadze. Ich ataki długo szałowe nie były, ale w ostatniej akcji potrafili zadać decydujący cios. Uczynił to, pięknym strzałem z 16 m, Dominik Zawadzki.
Puszcza Niepołomice - Kotwica Kołobrzeg 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Stawarczyk 2, 1:1 Giel 48, 2:1 Zawadzki 90+5.
Puszcza: Sobieszczyk - Bartków, Czarny, Stawarczyk, Mikołajczyk (69 Łączek) - Wójcik (72 Zawadzki), Kotwica, Uwakwe, Domański (67 Łanucha) - Orłowski, Gajewski (62 Mikulec).
Kotwica: Błąkała - Chouwer, Prejs, Lewiński, Witt - Paprzycki, Bartlewski (90+1 Nowik) - Biel (90+4 Michurski), Kacprzycki (78 Sobków), Azikiewicz - Giel.
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk). Żółte kartki: Czarny - Paprzycki, Prejs dwie, Chouwer. Czerwona kartka: Prejs (82).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
