Jagiellonia Białystok. Kelemen kontra Sandomierski, czyli ciekawa rywalizacja w bramce wicemistrzów Polski

Jakub Laskowski
Jakub Laskowski
Marian Kelemen (z lewej) i Grzegorz Sandomierski - koledzy, ale i konkurenci do miejsca w bramce Jagiellonii
Marian Kelemen (z lewej) i Grzegorz Sandomierski - koledzy, ale i konkurenci do miejsca w bramce Jagiellonii Jagiellonia.pl
Rywalizacja o miejsce w bramce, pomiędzy Marianem Kelemenem a Grzegorzem Sandomierskim, zapowiada się bardzo interesująco. Kibice Jagi na kilka dni przed inauguracją sezonu zachodzą w głowę, kto wybiegnie w podstawowym składzie.

W tej kwestii sztab szkoleniowy wicemistrzów Polski nie chce uchylić nawet rąbka tajemnicy.

- Okres przygotowawczy odpowiedział nam na kilka pytań, ale odpowiedzi zachowamy dla siebie - ucina Paweł Primel, trener bramkarzy Jagi. - Powrót Grzegorza Sandomierskiego wywołał w Białymstoku pozytywne poruszenie i w oczach kibiców Jagiellonii, to on jest faworytem. W ostatnich sezonach Marian pokazał jednak, że gra znakomicie, dlatego czuję ekscytację na myśl o tej rywalizacji - dodaje.

Trener bramkarzy Jagi nie uważa jednak, że poziom rywalizacji na tej pozycji, po odejściu Mariusza Pawełka, znacząco podniósł się.

- W poprzednich rozgrywkach pierwszy bramkarz również nie miał łatwej konkurencji. Mariusz Pawełek wysoko zawiesił poprzeczkę Marianowi i pokazał, że w każdej chwili możemy na niego liczyć. Teraz poziom utrzymał się i dalej mamy równorzędnych golkiperów. Każdemu trenerowi życzyłbym podobnego problemu bogactwa - mówi Primel.

Można zatem śmiało stwierdzić, że bramkarze cieszą się w tej chwili największym uznaniem kibiców Jagiellonii. Ostatnie sezony były popisem Kelemena. Słowak doczekał się nawet przyśpiewki, która stała się symbolem jego udanych interwencji.

- Nie ukrywam, że niełatwo będzie wygrać z Marianem, ale rywalizacja z nim to czysta przyjemność - uważa Sandomierski. - Czy mam pomysł na swoją przyśpiewkę? Ten temat zostawię kreatywniejszym ode mnie (śmiech). A tak poważnie, to fajnie jest wrócić do Białegostoku, bo w domu zawsze jest najlepiej. Widać, że Jagiellonia rozwija się pod każdym względem - kontynuuje.

Sandomierski, zanim zdecydował się na powrót do rodzimego klubu, długo pozostawał bez gry w meczach o stawkę.

- Rozbrat z piłką odbił się Grześkowi w sparingach. Przytrafił mu się błąd, który był wynikiem braku meczowego ogrania. Ale z każdym treningiem jest lepiej - tłumaczy Primel.

Ten fakt przemawia za Kelemenem, który prezentował się bardzo solidnie w letnim okresie przygotowawczym. Sztab trenerski nie martwi się również o formę fizyczną rutynowanego Słowaka.

- Patrzymy na niego trochę innym okiem, niektórych rzeczy po prostu nie musi robić - uśmiecha się Primel. - Jeśli zdecydował się na kontynuowanie kariery, to sam zdaje sobie sprawę, że musi utrzymać wysoką formę. Marian nie chciałby obniżyć poziomu, do którego przyzwyczaił naszych kibiców - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Kelemen kontra Sandomierski, czyli ciekawa rywalizacja w bramce wicemistrzów Polski - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24