Jedenastka 19 kolejki Ekstraklasa.net!

Zachara (Górnik), Piątkowski (Jagiellonia)
Plizga (Jagiellonia), Masłowski (Zawisza), Pazdan (Jagiellonia), Quintana (Jagiellonia)
Petasz (Zawisza), Kosanović (Cracovia), Lewczuk (Zawisza), Olkowski (Górnik)
Kuciak (Legia)

BRAMKARZ:
Dusan Kuciak (Legia Warszawa) – Nie mieliśmy żadnych wątpliwości co do obsady bramki, ponieważ błysnął tylko jeden bramkarz. Kuciak w meczu z Ruchem Chorzów zachował czyste konto. Słowak wybornie obronił przede wszystkim próby Filipa Starzyńskiego i Grzegorza Kuświka.

OBROŃCY:
Paweł Olkowski (Górnik Zabrze) – Mieliśmy mały dylemat z ustawieniem jedenastki; czy wybrać trzech obrońców (bez Olkowskiego) i w pomocy dać Prejuce’a Nakoulmę, czy jednak postawić na klasyczne 4-4-2 (bez Nakoulmy, ale z Olkowskim). Zwyciężyła druga opcja, ponieważ naszym zdaniem Olkowski zagrał lepiej, dał więcej zespołowi, choć zanotował tylko jedno decydujące zagranie.

Igor Lewczuk (Zawisza Bydgoszcz) – Słabiej wypadł w statystykach od Piotra Petasza, lecz chyba taką „porażkę” wziąłby przed meczem w ciemno. Strzelił bowiem gola i zaliczył jedną asystę, co w barwach Zawiszy zdarzyło mu się po raz pierwszy. U nas z konieczności, to znaczy w wyniku bogactwa boków, na środku defensywy.

Milos Kosanović (Cracovia) – Ma ostatnio niebywałe parcie na gole. Dwa strzelił w Chorzowie z Ruchem (złośliwi nas poprawiają, że trzy, ponieważ zaliczył też samobója), a teraz dwa razy trafił w meczu z Lechią Gdańsk, co czyni go najskuteczniejszym stoperem ligi. Łącznie ma bowiem sześć bramek.

Piotr Petasz (Zawisza Bydgoszcz) – Idziemy o zakład, że żaden z bocznych obrońców nie powtórzy już w tym sezonie jego wyczynu. Nie ukrywajmy, zdobyć bramkę i zanotować aż trzy decydujące podania w jednym spotkaniu nie udaje się nawet gwiazdom światowego formatu. Wspaniały występ Petasza.

POMOCNICY:
Dani Quintana (Jagiellonia Białystok) – Wyróżnił się jedną bezpośrednią asystą i dwiema tzw. „drugiego stopnia”. Powiedzmy sobie szczerze – to jeden z najefektowniejszych i najefektywniejszych piłkarzy tej ligi. Ma po sześć goli i asyst.

Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) – Mecz w reprezentacji mu nie wyszedł, ale to niepowodzenie natchnęło go do żmudnej pracy w klubie. Do bramki Wisły Kraków co prawda nie trafił, jednak jego podania, i poprzedzające je przechwyty, były zalążkiem akcji, po których piłka trzepotała w siatce.

Michał Masłowski (Zawisza Bydgoszcz) – Bezsprzecznie piłkarz kolejki. Piastowi Gliwice wbił aż cztery gole, co jest niecodziennym wyczynem w skali całej ligi. W ostatniej dekadzie ta sztuka udała się tylko dwóm zawodnikom (Szymon Pawłowski, Dawid Jarka). Jednego gola więcej ukłuł natomiast Krzysztof Gajtkowski.

Dawid Plizga (Jagiellonia Białystok) – Jeden z pozytywnych bohaterów białostockiej strzelaniny. W różny sposób (gol, asysta, podanie drugie stopnia) miał udział przy trzech z pięciu bramek. Wyobraźcie sobie, że ten niepozorny pomocnik ma już siedem goli na swoim koncie. Pod tym względem ten sezon na pewno będzie jego najlepszym w karierze.

NAPASTNICY:
Mateusz Piątkowski (Jagiellonia Białystok) – Gdyby białostockich piłkarzy przenieść w czasy Bolesława Bieruta, to Piątkowski paradowałby z napisem „trzysta procent normy”. W meczu z Wisłą Kraków był bowiem pracoholikiem - strzelił dwa gole i popisał się jedną, cudowną asystą.

Mateusz Zachara (Górnik Zabrze) – Najpierw wyrównał, a potem w piękny sposób asystował przy decydującym golu Wojciecha Łuczaka. Zachara doskoczył do Pawła Brożka (Wisła Kraków) i Marco Paixao (Śląsk Wrocław) w klasyfikacji najlepszych strzelców. W sumie ma dziesięć trafień i cztery asysty.

ŁAWKA REZERWOWYCH: Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin), Ugo Ukah (Jagiellonia Białystok), Inaki Astiz (Legia Warszawa), Bartłomiej Kasprzak (Widzew Łódź), Sylwester Patejuk (Śląsk Wrocław), Serhij Pylypczyk (Korona Kielce), Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze), Dawid Nowak (Cracovia), Paweł Brożek (Wisła Kraków), Arkadiusz Piech (Zagłębie Lubin).