Jurij Szatałow: Prowadziliśmy 2:0, a dostaliśmy w czapkę. Mentalnie jesteśmy słabi

jac
Jurij Szarałow
Jurij Szarałow Polskapresse
Górnik Łęczna już był w ogródku, już witał się z gąską... Bo prowadził ze Śląskiem Wrocław 2:0, by ostatecznie przegrać 2:3. Trener Jurij Szatałow nie ukrywa, że jego zawodnicy za szybko uwierzyli w trzy punkty. I to ich zgubiło.

Trudno zabrać głos po takim spotkaniu. Wygrywając 2:0, dostać - jak to się mówi - "w czapkę"... Na słabym poziomie jest na pewno strona mentalna. Nie potrafimy przy dobrym wyniku, przy dwubramkowym prowadzeniu z dyscypliną zagrać to, co ustaliliśmy - wyjaśnia Jurij Szatałow.

- Zawodnicy myśleli, że wygrali już mecz i z tego powodu na boisku zrobił się duży chaos. To było widać, i to mnie bardzo dziwi. To doświadczony zespół, już nie pierwszy raz na ten temat rozmawialiśmy i zero wniosków. Trudno mi powiedzieć, czy po tym meczu będą jakieś zmiany kadrowe, wszystko jest możliwe - dodaje trener Górnika.

Źródło: własne/Śląsk Wrocław

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24