Juventus - Torino LIVE! Wielkie derby Turynu, Glik kontra "Stara Dama"

Gospodarze dzisiejszego spotkania mają za sobą czwartkową potyczkę z Fenerbachce w 1/16 finału Ligi Europy. Wbrew pozorom Włosi mieli momentami spore problemy by przeciwstawić się Turkom i chociaż wygrali tamto spotkanie 2:0, zrobili to w stylu pozostawiającym wiele do życzenia. Występ ten po raz kolejny pokazał także swego rodzaju presję, którą mistrzowie Italii odczuwają występując w europejskich pucharach. Warto wspomnieć, że Juve dość niespodziewanie nie zdołało w tym sezonie awansować do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, gdyż musiało uznać wyższość Galatasaray i Realu Madryt. Na otarcie łez Turyńczykom pozostała właśnie Liga Europy, której finał zostanie rozegrany właśnie na stadionie Juventusu. Warto więc byłoby w nim zagrać.

Gdyby podopieczni Antonio Conte spisywali się na arenie międzynarodowej tak dobrze, jak czynią to na rodzimych boiskach Serie A, o upragniony sukces sięgający dalej niż granice własnego kraju byłoby zdecydowanie łatwiej. We włoskiej ekstraklasie "Bianconeri" nie mają sobie równych i nieprzerwanie od kilkunastu kolejek piastują zaszczytną pozycję lidera tabeli. Stara Dama może poszczycić się przy tym niezwykle imponującym bilansem, bowiem na przestrzeni 25. kolejek jakie rozegrano na Półwyspie Apenińskim doznała tylko jednej porażki, trzykrotnie dzieliła się z rywalami punktami, a resztę spotkań wygrywała.

- Zwycięstwo w Lidze Europejskiej dodało nam pewności siebie. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, nawet jeżeli nie pozwala nam on się jeszcze zrelaksować - powiedział Tevez.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc na to, że to właśnie Juventus pewnie kroczy po zdobycie trzeciego z rzędu Scudetto. Potencjalni rywale, którzy mogliby stanąć na drodze liderów z Turynu, a więc Roma i Napoli tracą do nich odpowiednio dziewięć i trzynaście punktów, zatem jedynie kompletna katastrofa mogłaby sprawić że Juve zmarnowałoby tę przewagę i zaprzepaściło szansę na kolejny mistrzowski tytuł.

Do dzisiejszego derbowego pojedynku Juventus przystąpi niemal w pełnym składzie. Na boisku nie zobaczymy z pewnością Chielliniego, Pepe i Vucinica.

W szeregach zespołu Torino chociaż o sukcesy jakie osiąga ich dzisiejszy rywal jeszcze daleko, nikt nie ma powodów do narzekań. Gracze Giampiero Ventury plasują się na wysokim, siódmym miejscu w tabeli z identycznym dorobkiem punktowym co notowana pozycję wyżej Parma i stratą zaledwie trzech "oczek" do piątego Interu Medilan. Jeśli popularne "Byki" wciąż będą radziły sobie w lidze tak dobrze niewykluczone, że w przyszłym sezonie nareszcie wywalczą upragniony awans do europejskich pucharów.

Oczy nas wszystkich zwrócone będą na osobę kapitana i filaru defensywy "Toro", Kamila Glika, którego grę analizować będziemy przede wszystkim pod kątek występu w zbliżających się meczach reprezentacji.

Historia spotkań obu ekip sięga niezwykle zamierzchłych czasów, bowiem pierwsze oficjalnie potwierdzone rozegrano w 1907 roku. Od tej pory Juve i Torino aż 185 razy stawały naprzeciw sobie, a bilans tychże spotkań przemawia na korzyść "Starej Damy", której zwycięstwo udało się odnieść w 76 meczach. Torino wygrywało z kolei 5 razy, a remis padł 54 razy.

Po raz ostatni drużyny te mierzyły się ze sobą 29 września 2013 roku w 6. rundzie Serie A. Starcie zakończyło się skromnym zwycięstwem podopiecznych Antonio Conte, które Juventus odniósł po golu Paula Pogby.

PRZEWIDYWANE SKŁADY

Juventus: Buffon - Barzagli, Bonucci, Caceres - Lichtsteiner, Vidal, Pirlo, Pogba, Asamoah - Tevez, Llorente
Ławka: Storari, Rubinho, Ogbonna, Peluso, Isla, Padoin, Marchisio, Osvaldo, Giovinco, Quagliarella

Torino: Padelli - Maksimović, Glik, Moretti - Darmian, Vives, Fernerud, Masiello - El Kaddouri - Cerci, Immobile
Ławka: Gomis, Berni, Bovo, Basha, Rodriguez, Kurtic, Tachtsidis, Pasquale, Vesovic, Meggiorini, Larrondo