Karol Linetty – perełka ze stolicy Wielkopolski

Wojciech Maćczak
Od lewej: Karol Linetty, Aleksander Wandzel, Adrian Cierpka
Od lewej: Karol Linetty, Aleksander Wandzel, Adrian Cierpka Waldemar Wylegalski
Gdy latem zespół Lecha opuścił Semir Stilić okazało się, że w stolicy Wielkopolski nie ma zawodnika na pozycję ofensywnego pomocnika. Z konieczności grywa tam Gergo Lovrencsics, sprowadzany do Poznania jako skrzydłowy. Ostatnie spotkania pokazały jednak, że problem może rozwiązać się samoistnie, bo w „Kolejorzu” jest młody zawodnik, który ma szanse, by wkrótce stać się następcą Bośniaka. To siedemnastoletni Karol Linetty.

Utalentowany zawodnik urodził się 2. lutego 1995 roku w Żninie. Przygodę z piłką rozpoczynał dziesięć lat później w młodzieżowych zespołach Sokoła Damasławek. Już wtedy dał się poznać jako bardzo utalentowany zawodnik o ponadprzeciętnych umiejętnościach. – W piłkę od maleńkości jak prawie każdy chłopak w Damasławku. Chodziłem na boisko szkolne lub stadion i sam lub z kolegami kopaliśmy piłkę. Jednak poważne treningi zaczęły się dopiero kiedy skończyłem dziesięć lat – mówił Linetty w wywiadzie dla „Głosu Wągrowieckiego” w lipcu 2010 roku.

W tej samej rozmowie brał udział Kazimierz Kazimierczak. Pierwszy trener Karola w Sokole podkreśla, że choć zaczął dość późno trenować na poważnie, to od początku wyróżniał się na zajęciach. - Karol rzeczywiście trafił do mnie dosyć późno, ale powodem był jego wiek. Nie mieliśmy wtedy grupy wiekowej dla niego. Natomiast ze względu na talent i umiejętności nigdy nie miał kłopotów aby pograć czy trenować ze starszymi kolegami – stwierdził, dodając przy tym, że Linetty oprócz talentu miał również zapał do pracy. – Karol to mądry i ułożony dzieciak, rzadko widziałem go bez piłki, a to znaczy, że trenował sam kiedy tylko mógł. Nie wałęsał się bez celu, a i wyniki w szkole też miał dobre. Jednym słowem był strasznie pracowity – mówił.

Nic dziwnego, że taki zawodnik długo miejsca w Damasławku nie zagrzał. W 2006 roku, mając zaledwie jedenaście lat, został zawodnikiem poznańskiego Lecha. Następne siedem sezonów spędził w młodzieżowych drużynach klubu ze stolicy Wielkopolski, powoływany był również do reprezentacji Polski U-15 i U-17, a w późniejszym okresie również U-19. W ubiegłym sezonie, jeszcze przed swoimi siedemnastymi urodzinami, zadebiutował w Młodej Ekstraklasie, a w maju zdobył pierwszą bramkę w tych rozgrywkach.

Prawdziwy przełom nastąpił podczas trwającej obecnie rundy. Latem Mariusz Rumak zdecydował się włączyć siedemnastolatka do kadry pierwszego zespołu Lecha, początek sezonu jednak Karol spędził w Młodej Ekstraklasie, nie łapiąc się nawet na ławkę rezerwowych. Ostatnio szkoleniowiec Lecha zdecydował się dać mu szansę gry w Ekstraklasie i z pewnością tego nie żałował. Linetty zadebiutował na najwyższym, szczeblu rozgrywkowym podczas meczu z Wisłą Kraków, a już w kolejnym spotkaniu przeciwko Widzewowi Łódź miał ogromny udział przy zdobyciu zwycięskiego gola.

Tak się złożyło, że po starciu z łodzianami poznaniaków czekał pojedynek z Legią Warszawa. To mecz wyjątkowy, klasyk polskiej ligi, na który po raz pierwszy od Euro 2012 stadion przy ulicy Bułgarskiej zapełnił się po brzegi. Po dwóch dobrych wejściach Karola pojawiło się zatem pytanie: czy Mariusz Rumak zaryzykuje i postawi na młodego zawodnika od pierwszej minuty meczu z Legią? No i w końcu czy sam zawodnik wytrzyma napięcie, związane z całą otoczką wokół tego spotkania?

Odpowiedzi już znamy. Rumak podjął ryzyko, natomiast Linetty psychicznie wytrzymał. Na początku spotkania był nieco zagubiony, ale później z minuty na minutę rozkręcał się, próbował rozgrywać piłkę. Znów błysnął przy bramce, strzelonej przez Lecha, bardzo dobrze rozgrywając piłkę z Hubertem Wołąkiewiczem. Bez wątpienia pokazał, że warto na niego stawiać.

Karol to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w naszej lidze. Nienaganna technika, umiejętność rozegrania piłki w niekonwencjonalny sposób i celne prostopadłe podania – mimo że wystąpił tylko w trzech spotkaniach, to zaprezentował wszystkie swoje walory. Jeżeli ten piłkarz nadal będzie rozwijał się w taki sposób, to już wkrótce może stać się podporą nie tylko Lecha, ale i reprezentacji Polski. Przecież Arkadiusz Milik, który wszedł z ławki w spotkaniu biało-czerwonych z Anglią, jest od niego zaledwie rok starszy, a w Ekstraklasie regularnie występuje już od półtora roku. Po tym, co w ostatnich spotkaniach zaprezentował Linetty, można liczyć, że pójdzie w ślady zawodnika Górnika Zabrze i w najbliższym czasie wywalczy sobie pewne miejsce w wyjściowym składzie Lecha.

Karol Linetty
Urodzony: 2 lutego 1995 r. w Żninie
Kariera piłkarska: Sokół Damasławek (juniorzy), Lech Poznań (juniorzy, pierwszy zespół)
Debiut w Ekstraklasie: 02.11.2012 r. Wisła Kraków - Lech Poznań 0:1 (grał 30 minut).
Mecze/gole w Ekstraklasie: 3/0
W Lechu od: 2006, w pierwszym zespole od jesieni 2012.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24