Klubowe Mistrzostwa Świata. Maciej Skorża przegrał mecz o 3. miejsce. Były piłkarz Legii zdobył bramkę dla Urawy

W półfinale rozgrywek Urawa Red Diamods prowadzona przez Macieja Skorżę została rozbita przez Manchester City, natomiast egipskie Al Ahly nie dało rady brazylijskiemu Fluminense ulegając 0:2.

Mecz o 3 miejsce od początku był dość intensywny. Już w 3. minucie Pani sędzia mogła odgwizdać rzut karny dla Al Ahly, ale po dwóch kontrowersyjnych zdarzeniach w polu karnym japońskiej drużyny, zdecydowała się puścić grę. Egipcjanie dopięli swego w 19. minucie. Po strzale z dystansu jednego z graczy rywali, fatalny błąd popełnił bramkarz Urawy - Shusaku Nishikawa, do piłki dopadł Yasser Ibrahim oddając strzał niemal z linii bramkowej.

Zaledwie sześć minut później afrykańska drużyna zadała kolejny cios po kolejnym błędzie rywali. Bramkarz Urawy zagrał do obrońcy, ten stracił piłkę we własnym polu karnym i Percy Tau podwyższył wynik.

Kiedy wydawało się, że Al Ahly zejdzie na przerwę ze spokojnym, dwubramkowym prowadzeniem, podopieczni Macieja Skorży zdobyli kontaktową bramkę. Po dośrodkowaniu z głębi pola, najlepiej w polu karnym rywali zachował się Jose Kante, precyzyjnym strzałem pokonując Mohameda El Shenawy'ego. Snajper Urawy w przeszłości występował między innymi w Legii Warszawa oraz Wiśle Płock. W polskiej Ekstraklasie zagrał 121 meczów i zdobył 31 bramek.

Początek drugiej części meczu należał do Urawy. W 54. minucie jeden z graczy egipskiej drużyny zagrał ręką we własnym polu karnym i Pani sędzia po obejrzeniu sytuacji na monitorze VAR zdecydowała się wskazać na "wapno". Rzut karny na bramkę zamienił Alexander Scholz.

Jednak zaledwie sześć minut później podopieczni Macieja Skorzy zostali sprawdzeni na ziemię. Po mocnym uderzeniu z narożnika pola karnego, piłka odbiła się od Yoshio Koizumiego, całkowicie zmyliła bramkarza Urawy i znalazła drogę do bramki.

Wydawało się, że w 63. minucie Afrykanie zdobyli czwartą bramkę, jednak Ahmed Kouka był na minimalnym spalonym. Dziesięć minut później Pani arbiter podyktowała kolejny rzut karnym, tym razem dla Al Ahly. Do piłki podszedł Ali Maaloul, ale jego intencje wyczuł Shusaku Nishikawa ratując Urawę przed stratą czwartej bramki.

W końcówce spotkania Urawa próbowała doprowadzić do wyrównania, ale drużyna prowadzona przez Macieja Skorży nie miała pomysłu jak ponownie przetransportować piłkę pod pole karne rywala. Już w doliczonym czasie gry zespół z Afryki zadał nokautujący cios. Ali Maaloul popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego ustalając wynik na 4:2 dla Al Ahly.

Chwilę później rozległ się ostatni gwizdek i było wiadomo, że brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata zdobyło egipskie Al Ahly. Urawa z polskim szkoleniowcem musiała obejść się smakiem, chociaż występ na turnieju był na pewno ciekawym doświadczeniem. Dla 51-letniego trenera to był ostatni mecz w japońskim klubie, bo już wcześniej zdecydował, że z powodów rodzinnych chce wrócić do kraju.

W meczu finałowym Manchester City zmierzy się na King Abdullah Sports City w Dżuddzie z Fluminense. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00.

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ