Koko, koko, Euro spoko, ale czy Smuda zdziała tam cuda?

Tomasz Dębek
Do meczu otwarcia Euro 2012 pozostało jeszcze 36 dni, a my poznaliśmy już szeroką kadrę reprezentacji Polski na ten turniej. Po ogłoszeniu nazwisk 26 wybrańców na Franciszka Smudę błyskawicznie spadła fala krytyki. Ale czy nie jest na to trochę za wcześnie?

"Na publicznym festynie trener Smuda znów kierował się emocjami, a nie zdrowym rozsądkiem i dobrem reprezentacji (...) Uważam, że nominując dzisiaj takich, a nie innych piłkarzy Franciszek Smuda udowodnił, że oprócz matury tradycyjnej, nie doniósł również piłkarskiej. Ale mamy maj i jeszcze jest ostatni gwizdek, żeby maturę zrobić. Przynajmniej w szkole. Boli mnie to bardzo jako Polaka, ale będąc również kibicem jestem zmuszony kibicować tej kadrze" – grzmi na łamach Eurosport.pl Tomasz Hajto. "Zastanawiamy się teraz, co jest bardziej bez sensu – Jarzębinki jako polska odpowiedź na Shakirę czy skład Franza" – szydzi portal weszlo.com. Podobnych głosów nie brakuje.

Rzadko zdarza mi się bronić obecnego selekcjonera naszej reprezentacji, ale tym razem wydaje się, że Smuda nie zasłużył (jeszcze?) na kubeł pomyj, który na niego wylano. Sprawa jest prosta: jego kadra, jego decyzje, jego problem. Jeśli okaże się, że powołani zawodnicy nie udźwigną presji i dostaną srogie baty w meczach grupowych, kibice wytarzają w smole i pierzu Franza, a nie wszechobecnych krytyków. Domorosłych selekcjonerów ci u nas dostatek, każdy ma jakąś wizję reprezentacji, którą uważa za najlepszą. Żadne opinie nie zmienią już jednak kształtu kadry. Może warto więc wstrzymać się z nagonką na Smudę do czasu, gdy jego wybrańcy pokażą się w meczach o punkty?

Powszechnie wiadomo, że selekcjoner elokwencją i logiką wypowiedzi raczej nie grzeszy, ale na konferencji prasowej po ogłoszeniu powołań mądrze zauważył, że kogo by nie powołał, i tak media miałyby do niego pretensje. Słowa te dotyczyły Artura Boruca i Michała Żewłakowa – Smuda tłumaczył, że gdyby nagle znalazło się dla nich miejsce w kadrze, z miejsca zarzucono by mu niekonsekwencję. I miał rację, choć zapewniam, że są też tacy, którzy napisaliby, że trener ma jaja, bo potrafi schować do kieszeni osobiste urazy dla dobra reprezentacji.

Inna sprawa, że Franz sam strzelał sobie w stopę, głośno zapowiadając, że "pijaków" w jego kadrze nie będzie (niektórym jednak wybaczał, przynajmniej na jakiś czas), podobnie jak "farbowanych lisów" (chyba, że akurat poczują się Polakami), piłkarzy zamieszanych w korupcję (oprócz Piszczka, młody był i nie miał nic do powiedzenia) czy takich, którzy nie grają w klubach (bez komentarza). Naginanie własnych zasad nie jest dobrą taktyką, jeśli ktoś chce uchodzić za osobę konsekwentną. Ale zostawmy grzechy przeszłości, liczy się teraźniejszość i nieodległa przyszłość.

Smuda postanowił, że kadra na Euro będzie młoda i chwała mu za to. Zapowiadał co prawda reprezentację o średniej wieku 24 lata – jest nieco ponad 25, ale nie każdy musi być Pitagorasem. Ważne, że szansę na otrzaskanie się z atmosferą wielkiego turnieju dostali zdolni zawodnicy, którzy są przyszłością naszej piłki (Wolski, Kamiński, Kucharczyk). Pewnie nie jako jedyny dodałbym do nich szczyptę rutyny w postaci Żewłakowa, a może nawet Frankowskiego. Ale jak wyżej: to Smuda będzie rozliczany przez prawie 40 milionów ekspertów, nie odwrotnie.

Pretensje pojawiają się również w związku z powołaniami dla piłkarzy, którzy na co dzień grają mało albo wcale. Fabiański, Boenisch, Matuszczyk i Brożek nie zasłużyli na miejsce w kadrze znakomitymi występami w swoich klubach, zgoda. Obrońca Werderu od czasu kontuzji częściej gra w reprezentacji niż w Bundeslidze. Matuszczyk nie łapie się do składu drugoligowej Fortuny Düsseldorf. Kuriozalna sytuacja, ale Smuda powtarza, że ufa tym facetom. I ma do tego prawo, po Euro skrupulatnie go z tego zaufania rozliczymy. Druga strona medalu jest taka, że ci zawodnicy grając w biało-czerwonych koszulkach przy kilkudziesięciotysięcznej publice nie powinni zapaskudzić sobie getrów ze strachu. Co nie jest już takie pewne, gdyby w ich miejsce powołać jakiegoś solidnego kopacza z Ekstraklasy.

A co do potrzeby regularnych występów kadrowiczów w klubach... zacytujmy listopadowy wywiad z Hajtą (całość do przeczytania tutaj):

Część piłkarzy nie gra regularnie, ale miejsce w reprezentacji mają zapewnione. Czy powołania powinni dostawać tylko ci, którzy występują w klubach?
Inne reprezentacje mają podobne problemy. Nie zawsze kadrowiczom dobrze wiedzie się w klubach. Najważniejsza jest koncepcja trenera. Kuba Błaszczykowski nie gra, ale będąc selekcjonerem, ja bym na niego stawiał. I w d… miałbym wszystkie opinie. Biorąc na siebie odpowiedzialność za reprezentację, trzeba podejmować takie decyzje. U mnie Błaszczykowski by grał i byłby kapitanem. Takiego gracza trzeba wspierać zawsze, a nie tylko wtedy, gdy jest dobrze. W tej kwestii absolutnie zgadzam się z trenerem Smudą.
Błaszczykowski w Borussii gra ogony albo nie gra wcale. Powinien odejść z klubu, chociażby na wypożyczenie, żeby się ogrywać przed Euro?
Piłkarz, który ma 26 lat, nie musi się ogrywać. Raz się gra, raz nie - tak to jest w piłce. Nie da się utrzymać najwyższej formy przez cały sezon. Kuba zagrał ostatnio prawie cały mecz z Schalke i spisał się dobrze. Nie siejmy paniki, myślę, że nerwowe ruchy z jego strony byłyby teraz nie na miejscu.

Selekcjoner ma swoją koncepcję, więc powinniśmy ją uszanować. Przynajmniej dopóki nie okaże się że, jak by to powiedział Robert Burneika, "jest lipa". Nie ma lipy – nie ma co panikować.

O ile krytyka powołań Smudy wydaje się lekko przedwczesna, to trudno już bronić scenerii, w jakiej je poznaliśmy. Przaśny odpust, wybory "hitu na Euro", a gdzieś pośród tego festiwalu kiczu i tandety Franz, prezentujący swoich wybrańców. Serca publiczności zdobyły seniorki z kapeli o swojsko brzmiącej nazwie Jarzębina. "Koko, koko, Euro spoko / piłka leci hen, wysoko / wszyscy razem zaśpiewajmy / naszym doping dajmy" – tak brzmi refren pieśni, która latem ma być nucona od Bałtyku po Tatry. Chociaż... z dwojga złego wolę, byśmy śpiewali "Koko, koko" niż ponadczasowe "Nic się nie stało".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24