- To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu dla mnie i mojej rodziny. Ogłaszam to teraz, aby nie rozpraszać trenera ani drużyny spekulacjami o mojej przyszłości - mówił Gerrrard, który w pierwszym zespole "The Reds" występuje od 1998 roku.
Od tego czasu w barwach ekipy z czerwonej części Merseyside rozegrał 695 spotkań, co jest trzecim wynikiem w historii klubu. Wraz z Liverpoolem na krajowym podwórku dwukrotnie wygrywał Puchar Anglii, trzy razy podnosił w górę Puchar Ligi Angielskiej oraz raz zwyciężał w przedsezonowym meczu o Tarczę Wspólnoty. W europejskich rozgrywkach triumfował natomiast trzykrotnie - po jednym razie w Pucharze UEFA, Lidze Mistrzów i Superpucharze Europy.
- Mam nadzieję, że pewnego dnia wrócę do Liverpoolu służyć klubowi najlepiej jak tylko mogę - dodał 34-latek, który ujawnił również, że ze względu na ogromny szacunek nie tylko do klubu, ale także i kibiców nie będzie swojej kariery piłkarskiej kontynuował w innej drużynie Premier League.
Co prawda na chwilę obecną wychowanek Liverpoolu nie ogłosił w jakim klubie będzie od nowego sezonu występował, jednak niemal pewne jest, iż przeniesie się on do amerykańskiej Major League Soccer, która zyskuje coraz większą renomę w świecie futbolu i z każdym rokiem staje się coraz bardziej rozpoznawalna. Spekuluje się, iż najbardziej na pozyskaniu Anglika zależy Los Angeles Galaxy, które nie tak dawno miało w swoim składzie inną angielską gwiazdę Davida Backhama. Oprócz Kalifornijczyków 34-latka chcieliby sprowadzić do siebie także trenerzy m.in Toronto FC.
Foto Olimpik/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?