Koniec serii Zawiszy. Termalica zwycięża w Bydgoszczy

1. liga - tabela, wyniki, terminarz - wszystko w specjalnym dziale

Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy od pierwszych minut mocnym pressingiem atakowali bydgoszczan. Jednakże to podopieczni Janusza Kubota pierwsi cieszyli się ze zdobytej bramki. W 9. minucie meczu Adrian Błąd uderzył na bramkę Termaliki, a piłka po jego strzale odbiła się od interweniujących Czerwińskiego i Lipeckiego, po czym poleciała wprost przed wbiegającego w Rafała Leśniewskiego, który strzałem głową pokonał Sebastiana Nowaka. W wyniku interwencji stłuczenia płuc doznał bramkarz gości i wkrótce karetką opuścił obiekt Zawiszy. W miejsce kontuzjowanego Nowaka na bramce gości stanął Maciej Budka. - Nie bałem się o to jak Maciej zagra, ponieważ w zeszłym sezonie bronił regularnie - powiedział po meczu trener niecieczan Dusan Radolsky.

Goście próbowali szybko odpowiedzieć, jednakże dobrze w bramce Zawiszy spisywał się Andrzej Witan. W 28. minucie meczu Zawisza mógł podwyższyć prowadzenie. Jackiewicz wrzucił w szesnastkę niecieczan i minimalnie niecelny strzał oddał Leśniewski. Chwilę później do głosu doszli goście. Były zawodnik niebiesko-czarnych, Andrzej Rybski wbiegł w pole karne Zawiszy skąd wycofał piłkę do wbiegającego Dariusza Pawlusińskiego, który huknął w światło bramki. Strzał pomocnika Termaliki na rzut rożny sparował Witan.

Co nie udało się w 36. minucie udało się chwilę później. Piłkę przed polem karnym otrzymał Krzysztof Lipecki, który strzałem w dolny róg bramki pokonał Witana i tym samym wyrównał wynik spotkania. Szansę na 2:1 dla gospodarzy pod koniec pierwszej połowy zmarnował Leśniewski, który niecelnym strzałem wykończył akcję Adriana Błąda. Co nie udało się bydgoszczanom, udało się gościom z Niecieczy. Z rzutu wolnego piłkę w kierunku dalszego słupka uderzył Marcin Szałęga i tym samym wyprowadził Termalikę na prowadzenie.

Na drugą połowę podopieczni Janusza Kubota wyszli jeszcze mocniej zmotywowani. Już chwilę po pierwszym gwizdku akcję Masłowskiego strzałem wykańczał Leśniewski, który dwukrotnie zwiódł Czerwińskiego i uderzył na bramkę. Strzał napastnika Zawiszy z trudem odbił Budka, a następnie pewnie wyłapał dobitkę Błąda. W 60. minucie meczu Jakub Wójcicki sprawdził formę Budki strzałem z dystansu, chwilę później Michał Ilków-Gołąb głową próbował umieścić piłkę w siatce, jednakże Budka i tym razem pewnie się zachował. Niewykorzystane przez bydgoszczan sytuacje zemściły się w 74. minucie meczu. Kontrę wyprowadzali goście. Drozdowicz otrzymał tuż przed polem piłkę od Arkadiusza Barana i technicznym strzałem pokonał Witana.

W 81. minucie spotkania zespołowa akcja Błąda, Wójcickiego i Leśniewskiego została przerwana przez obrońców Termaliki. Chwilę później w zamieszaniu w polu karnym piłkę ręką odbił jeden z obrońców niecieczan. Sędzia gwizdnął i po gwizdku jeden z zawiszan umieścił piłkę w siatce. Sędzia bramki nie uznał i wskazał na "wapno". Piłkę na jedenastym metrze ustawił sobie najlepszy strzelec bydgoszczan - Adrian Błąd i pewnym strzałem pokonał Budkę.

Zawiszanie uwierzyli, że mogą doprowadzić do remisu i śmielej podeszli pod rywala. W 86. minucie groźnie uderzył Piętka. Chwilę później strzałem w słupek odpowiedziała Termalica. Tuż przed gwizdkiem zmienić wynik meczu próbował Leśniewski - strzelił nieco ponad bramką oraz Błąd, który próbował strzelić w rzutu wolnego. Ostatecznie jednak bydgoszczanom nie udało się doprowadzić do remisu i tym samym Termalica odniosła cenne zwycięstwo. Dla podopiecznych Janusza Kubota była to pierwsza ligowa porażka przy ul. Gdańskiej od 12 maja 2010 roku.

Wynik tego meczu sprawił, że Termalica zrównała się punktami z bydgoskim Zawiszą. Obecnie obie drużyny mają na koncie po 34 punkty i zajmują kolejno drugą i trzecią pozycję w ligowej tabeli.

Za tydzień Termalica podejmie w Niecieczy Wisłę Płock, natomiast piłkarze bydgoskiego beniaminka udadzą się do Elbląga na mecz z tamtejszą Olimpią.